Vojo Ubiparip: Bramki nie są najważniejsze

- Mamy dobrą okazję, żeby po kilku latach wejść do fazy grupowej - przekonuje napastnik poznańskiego Lecha, Vojo Ubiparip. Kolejorz czeka już na starcie z rywalem z Islandii.

Miłosz Marek
Miłosz Marek

- Pierwszą połowę zagraliśmy bardzo dobrze. Mieliśmy tę chęć do strzelania bramek i udało się trafić dwa razy. W drugiej połowie nie wszystko układało się tak, jak chcieliśmy, bo mieliśmy kilka okazji, żeby skończyć to wcześniej. Było troszeczkę nerwowo, ale cały mecz kontrolowaliśmy - przyznaje Vojo Ubiparip, napastnik poznańskiego Lecha.

Piłkarze Kolejorza bardzo dobrze rozpoczęli mecz, jednak im dłużej trwał, tym mieli większe problemy z konstruowaniem groźnych akcji. - Początek drugiej połowy nie układał się po naszej myśli, ale przeciwnik nie stworzył zagrożenia. W następnych będzie to lepiej wyglądać - przekonuje Ubiparip.
Po zdobyciu trzech bramek na inaugurację T-Mobile Ekstraklasy Serb otrzymał szansę występu od pierwszej minuty także od w starciu eliminacyjnym do Ligi Europejskiej. - Miałem swoje sytuacje, które nie były stuprocentowe. Mogłem je wykorzystać, ale uważam, że zagrałem dobry mecz. Nie strzeliłem bramki, ale dałem z siebie wszystko i robiłem co w mojej mocy. Cały czas powtarzam, że dla mnie bramki wcale nie są najważniejsze, tylko dobro drużyny - dodaje gracz.

W kolejnej rundzie walki w Europie Lech zagra z Stjarnan FC. - Rywal nie jest najważniejszy. Na każdego trzeba się przygotować. Istotniejsze będzie to, jak my się zaprezentujemy. Mamy dobrą okazję, żeby po kilku latach wejść do fazy grupowej - ocenia "Vojownik".

Łukasz Trałka zirytowany. "Mam dość słuchania narzekań"

Czy Vojo Ubiparip będzie podstawowym napastnikiem Lecha w tym sezonie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×