Ruch Chorzów nawiązał do "tradycji"?

Podobnie jak w 2010 i 2012 roku piłkarze Ruchu Chorzów po sezonie zakończonym na podium ekstraklasy, kolejne rozgrywki rozpoczęli źle.

W tym artykule dowiesz się o:

Sytuacja zaczyna się powtarzać. W 2010 roku po wywalczeniu 3. miejsca piłkarze Ruchu Chorzów kolejny sezon rozpoczęli źle. Podobnie było dwa lata później. Czy po brązowym medalu w sezonie 2013/2014 podopieczni Jana Kociana, po dwóch przegranych w lidze, znowu zaczną dołować? - Na razie tak to wszystko wygląda. Dwie porażki, którym musimy jednak się przeciwstawić i udowodnić, że w naszej sytuacji to nie jest reguła - stwierdził obrońca Piotr Stawarczyk... najskuteczniejszy piłkarz Niebieskich w nowym sezonie (autor trzech goli).

[ad=rectangle]

Chorzowianie przegrywając z Górnikiem Łęczna porażki nie chcieli zrzucać na mecze w europejskich pucharach. - W pewnym stopniu czuć było zmęczenie, ale przecież to jest początek sezonu i aż tak wielkiego wpływu czwartkowy mecz na nas nie powinien mieć - powiedział Stawarczyk. - Przespaliśmy pierwszą połowę. Dopiero w drugiej zaczęliśmy więcej biegać, wychodzić na pozycje i mieliśmy kilka dobrych okazji. Nawet po stracie gola na 2:0 potrafiliśmy wrócić do gry - dodał Marek Zieńczuk.

Po dwóch meczach piłkarze Niebieskich nie mają punktów na koncie. Piłkarze zdają sobie sprawę, że zły początek sezonu może mieć wpływ na kolejne występy. - Awansowaliśmy do następnej rundy w europejskich pucharach, ale co z tego, skoro przygoda pucharowa kiedyś się zakończy, a liga będzie trwała dalej - zauważył "Zieniu".

[event_poll=28219]

Komentarze (1)
avatar
Remle
29.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Problem jest ten sam co zawsze. Niektórym wydaje się, że są megagwiazdkami. Co nie panie Jakubie K.? Filipie S. czy Danielu D.? Wydaje się wam, że rywale położą się przed wami, a tymczasem nies Czytaj całość