Kamil Zieliński z Floty Świnoujście: Rozczarowaliśmy samych siebie

Nie wyszła inauguracja sezonu Flocie Świnoujście, która zasłużenie przegrała 0:2 z KGHM Zagłębiem Lubin. Podopieczni Tomasza Kafarskiego spodziewali się innego obrotu wydarzeń.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Flota Świnoujście była dużą niewiadomą, która jeszcze dwa tygodnie przed sezonem miała grać w Rzeszowie i która kontraktowała zawodników nawet w dniu wyjazdu do Lubina. Pierwszym wyzwaniem, które czekało na świnoujścian po gorącym lecie, było starcie z kandydatem do awansu - KGHM Zagłębiem.

- Po cichu liczyliśmy na sprawienie niespodzianki. Nie byliśmy faworytem, ale okres przygotowań dawał powody do optymizmu. Sparing ze Śląskiem Wrocław, czyli porównywalną, a może silniejszą drużyną od Zagłębia, zagraliśmy poprawnie. Szkoda, że w piątek wszystko funkcjonowało gorzej, a dobrego futbolu w naszym wykonaniu były tylko przebłyski - przyznał napastnik Kamil Zieliński po porażce 0:2.
Flota miała fragment, w którym opanowała boiskowe wydarzenia. Było to 18 minut po przerwie. Gdy wszystko wskazywało na gola dla gości, to nieodpowiedzialnie zachował się ich bramkarz - Darko Brljak, który zobaczył czerwoną kartkę. - Przegrywaliśmy po pierwszej połowie 0:1, więc wróciliśmy z szatni odważni i nastawieni na atak. Stworzyliśmy dwie sytuacje podbramkowe i ubolewam, że nic nie wpadło. Ten fragment nie zmienia jednak faktu, że Zagłębie wygrało zasłużenie jako drużyna lepsza w każdym aspekcie - oddał zwycięzcom "Ziele".
Kamil Zieliński był królem strzelców ostatniej edycji Młodej Ekstraklasy Kamil Zieliński był królem strzelców ostatniej edycji Młodej Ekstraklasy
Piątek był dla młodzieżowca szczególnym dniem. 65 minut spędzone na boisku w Lubinie były pierwszymi w poważnym, seniorskim futbolu. - Długo czekałem na ten moment. Dawno temu powinienem otrzymać podobną szansę, chociażby w ekstraklasie w Pogoni Szczecin. Wyszło jak wyszło, a teraz jestem zadowolony, że trafiłem do Świnoujścia i od razu do jedenastki. Jak na debiut czułem się w porządku i liczę na następne szanse. Poprzeczka będzie szła w górę, chcę dawać Flocie jeszcze więcej od siebie - zapowiada gracz wypożyczony z Pogoni na rok z opcją skrócenia wypożyczenia zimą.

Zieliński zagrał poprawnie. Pokazał niezłą dynamikę, kilka interesujących szarż. Momentami zabrakło mu chłodnej głowy w rozegraniu, choć trzeba przyznać, że partnerzy z drugiej linii podchodzili za wolno i zostawiali napastnika osamotnionego.

Przed Flotą Świnoujście mecz u siebie z Chrobrym Głogów. - Oczekiwania kibiców będą zupełnie inne. Do Lubina jechaliśmy w opcji "możemy, ale nie musimy wygrać". Nie udało się, punkty uciekły, a nasz styl pozostawia do życzenia. Wszystko jednak przed nami, nie czas załamywać rąk. Pozostaje nam wyjść na Chrobrego i zagrać o zwycięstwo z tym nieobliczalnym beniaminkiem. Należy się to wspaniałym kibicom w Świnoujściu, którzy ostatnio udowodnili, że są z nami na dobre i na złe.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×