W debiutanckim sezonie w Club Brugge Waldemar Sobota wziął udział w 34 oficjalnych pojedynkach niebiesko-czarnych i tylko dwunastokrotnie nie znalazł się w wyjściowym składzie. Kiedy w końcówce rozgrywek zespół walczył o mistrzostwo kraju, reprezentant Polski występował w pełnym wymiarze czasowym, a w pięciu meczach zdobył 3 gole i 2 asysty.
W pierwszym pojedynku nowego sezonu Sobota znalazł się w "11", jednak już w pierwszej połowie opuścił murawę z żółtą kartką na koncie. Podopieczni Michela Preud'homme'a po przerwie zdobyli dwa gole i wygrali z Waasland-Beveren 2:0, natomiast w dwóch kolejnych pojedynkach polskiego skrzydłowego zabrakło już w podstawowym składzie.
[ad=rectangle]
Przeciwko Broendby Kopenhaga (3:0 w eliminacjach Ligi Europejskiej) oraz Lierse SK (1:0 w 2. kolejce Jupiler League) Sobota przebywał na placu gry łącznie zaledwie przez 22 minuty. Ofensywny tercet tworzyli z powodzeniem Lior Refaelov, Nicolas Castillo oraz Maxime Lestienne. Izraelczyk, Chilijczyk i Belg mają obecnie wyższe notowania od kadrowicza Adama Nawałki, podobnie jak grający za ich plecami Hiszpan Victor Vazquez.
Szansą dla Soboty byłby awans Brugge do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Wówczas zespół Preud'homme'a rozegrałby znaczną liczbę spotkań i trener byłby zmuszony do stosowania rotacji. W przeciwnym wypadku 27-latkowi nie będzie łatwo powrócić do podstawowego składu.