"Orlęta Dorny" stają się orłami - kto już fruwa wysoko?

Awans prowadzonej przez Marcina Dornę reprezentacji Polski do strefy medalowej rozgrywanych w pierwszej połowie maja 2012 roku w Słowenii mistrzostw Europy U-17 był jak opad deszczu na pustyni, jaką polski futbol jest pod względem sukcesów drużynowych, a reprezentacyjnych w szczególności.

Biało-czerwoni awansowali wówczas z grupy wespół z Holandią, a kosztem Belgów i gospodarzy. Z Oranje zremisowali 0:0, Belgów pokonali 1:0, a ze Słowenią zremisowali 1:1. W półfinale turnieju ulegli Niemcom 0:1, dzięki czemu zajęli miejsca 3.-4. (spotkania o brązowy medal nie rozgrywano).
[ad=rectangle]

Mariusz Stępiński może wrócić do Polski

W 30-letniej historii mistrzostw Starego Kontynentu w tej kategorii wiekowej Polska awansował do czołowej "4" turnieju tylko trzy razy. W 1993 zespół Andrzeja Zamilskiego z Andrzejem Bledzewskim, Arkadiuszem Radomskim, Jackiem Magierą, Mariuszem Kukiełką, Mirosławem Szymkowiakiem czy Arturem Wichniarkiem zdobył złoto w Turcji, pokonując w finale Italię z Gianluigi Buffonem w bramce. Sześć lat później w Czechach drużyna Michała Globisza z Łukaszem Madejem, Łukaszem Nawotczyńskim, Rafałem Grzelakiem, Wojciechem Łobodzińskim, Sebastianem Milą czy Radosławem Matusiakiem uległa w finale Hiszpanii, której II linią rządził Mikel Arteta.

Na kolejny tak dobry, choć i tak słabszy, wynik w tej kategorii wiekowej czekaliśmy aż 13 lat. Dziś w dwa lata po słoweńskim sukcesie wybrańcy Dorny wchodzą w wiek seniorski. Jak potoczyły się ich losy przez te dwa lata? Który z 19-latków jest bliżej wielkiej piłki, a kto znalazł się na peryferiach futbolu?

Zacznijmy od tego, że już dwóch członków tej drużyny ma na koncie debiut w seniorskiej reprezentacji Polski. W przypadku Mariusza Stępińskiego na debiucie - w składzie krajowym z Rumunią - jego przygoda z kadrą A się zakończyła. Karol Linetty z orłem na piersi zagrał już czterokrotnie, ale tylko w meczach towarzyskich.

Ta dwójka gra też w młodzieżowej reprezentacji Polski, którą od 2013 roku prowadzi właśnie Dorna. Linetty jest jej czołową postacią, a Stępiński natomiast zaczął w niej grać z przytupem, zdobywając trzy bramki w dwóch meczach z Litwą (3:0) i Łotwą (4:1) w marcu 2013 roku, ale po przenosinach do 1. FC Nuernberg, gdzie gra w rezerwach, wypadł z kręgu zainteresowań selekcjonera. W eliminacjach MME 2015 zagrał tylko 35 minut w wyjazdowym meczu ze Szwecją (1:3).

W czerwcu bieżącego roku występem w towarzyskim spotkaniu z Bośnią i Hercegowiną (1:0) do grona "młodzieżowców" dołączył jeszcze Igor Łasicki.

"Orły Dorny" w reprezentacjach:

[nextpage]

Raptem czterech z 18 uczestników ME U-17 2012 jest dziś zawodnikami klubów T-Mobile Ekstraklasy. To Gracjan Horoszkiewicz (Cracovia), Sebastian Rudol (Pogoń Szczecin), Karol Linetty i Dariusz Formella (obaj Lech Poznań).

Horoszkiewicz był uznawany za największy obok Mariusza Stępińskiego talent z tamtej drużyny. Na mistrzostwach był kapitanem reprezentacji, a pojechał na nie już jako zawodnik Herthy Berlin, do której trafił z Zagłębia Lubin, gdzie od pierwszego wejrzenia po piłkarsku zakochał się w nim z kolei Franciszek Smuda. Gracjan trafił do "11" słoweńskiego turnieju, ale jego kariera nie potoczyła się tak, jak można było się spodziewać.
[ad=rectangle]
Do I zespołu Herthy się nie przebił, a bilans jego prawie trzyletniej przygody ze Starą Damą to raptem 19 występów w IV-ligowych rezerwach klubu. W czerwcu wrócił do Polski i związał się z Cracovią, choć chciał go u siebie w Wiśle wspomniany "Franz". Zderzenie Horoszkiewicza z polską rzeczywistością ekstraklasy okazało się brutalne - trener Robert Podoliński nie bierze go pod uwagę nawet przy ustalaniu meczowej "18".

Rudol powoli przebijał się do I drużyny Pogoni Szczecin i wiosną 2013 roku trener Dariusz Wdowczyk dał mu szansę, której ten nie zmarnował. Dziś jest podstawowym obrońcą Portowców. Podobnie mocną pozycję w Lechu ma Linetty. Jeśli tylko jest zdrowy, trener Mariusz Rumak znajduje dla niego miejsce w "11". Z kolei Formella dołączył do niego w Poznaniu w styczniu 2013 roku i dziś ma status gracza szerokiego zaplecza I zespołu.

W minionym sezonie w ekstraklasie grali jeszcze Patryk Stępiński, Damian Kugiel i Łukasz Żegleń. Pierwszy spadł z niej z Widzewem Łódź i choć przerwie letniej był na testach w angielskim Huddersfield Town, sezon zaczął w Łodzi. Żegleń z kolei latem 2013 roku trafił z Gwarka Zabrze do Podbeskidzia Bielsko-Biała, ale po roku Górale mu podziękowali. Oprócz niego bez klubu pozostają dziś też związani ostatnio z Legią Warszawa Aleksander Wandzel i Konrad Budek. Kugiel natomiast z Lechii Gdańsk trafił do Kotwicy Kołobrzeg.

Wbrew pozorom po pokazaniu się z dobrej strony na słoweńskich boiskach na zagraniczny wyjazd zdecydowało się tylko trzech zawodników. Igor Łasicki przeniósł się z Zagłębia Lubin do SSC Napoli, Sebastian Zieleniecki zamienił UKS SMS Łódź na US Cremonese, a Rafał Włodarczyk z Mazura Karczew wyemigrował do Herthy Berlin, gdzie dołączył do Horoszkiewicza i Vincenta  Rabiegi, który w Niemczech mieszka od dziecka.

Talent Łasickiego w Napoli rozwija się harmonijnie. Dla neapolitańskiego klubu rozegrał 47 spotkań w Primaverze, 6 w Lidze Młodzieżowej UEFA, a 18 maja zadebiutował w Serie A po kilku miesiącach treningów pod okiem słynnego Rafy Beniteza. Od listopada 2013 z klubem wiąże go profesjonalny kontrakt. Jest autorem pierwszej polskiej bramki w Lidze Młodzieżowej - 26 lutego trafił do siatki w meczu z Realem Madryt. Najbliższy sezon spędzi na wypożyczeniu do III-ligowego AS Gubbio.

Zieleniecki również będzie w najbliższym sezonie występował na tym szczeblu rozgrywek ze swoim US Cremonese, dla którego przez dwa lata zdążył rozegrać tylko dwa oficjalne mecze. Włodarczyk z kolei po dwuletnim pobycie w juniorach i rezerwach Herthy został z niej wypożyczony do I-ligowego Dolcanu Ząbki.

Na drugim froncie występować teraz mogą też jeszcze wspomniany Stępiński, Piotr Azikiewicz (Zagłębie Lubin) Adrian Cierpka (Miedź Legnica) i Karol Żwir (Stomil Olsztyn). Szczebel niżej grają Oskar Pogorzelec (Siarka Tarnobrzeg) i Damian Kugiel (Kotwica Kołobrzeg).

Losy "Orłów Dorny" po ME U-17:

* - wypożyczenie
[nextpage]

Patryk Stępiński, Sebastian Rudol, Karol Linetty i Mariusz Stępiński to "Orlęta Dorny" z największym seniorskim doświadczeniem z najwyższego szczebla. "Otrzaskani" w seniorskich bojach, choć niższego szczebla, wydają się być też już Dariusz Formella i Adrian Cierpka.

Na drugim biegunie są Aleksander Wandzel, Igor Łasicki, Sebastian Zieleniecki, Vincent Rabiega czy Rafał Włodarczyk, którzy albo nie mieli jeszcze kontaktu z seniorską piłką, albo mieli jedynie znikomy przez treningi z I zespołami i dosłownie epizodyczne występy.

Którzy z nich pójdą w ślady Bledzewskiego, Radomskiego, Kukiełki, Szymkowiaka, Wichniarka, Madeja, Nawotczyńskiego, Łobodzińskiego, Mili czy Matusiaka i zostaną - tak jak oni - na dłuższą metę przynajmniej solidnymi ligowcami?

Seniorskie występy "Orłów Dorny" po ME U-17:

Ekstraklasa - najwyższy szczebel rozgrywkowy w danym kraju
II - drugi szczebel rozgrywkowy, w Polsce I liga
III - trzeci szczebel rozgrywkowy, w Polsce II liga 
IV - czwarty szczebel rozgrywkowy, w Polsce III liga
P - krajowe puchary
E - europejskie puchary