Bartosz Bereszyński: Cel - finał w Warszawie

Bartosz Bereszyński, którego trudno winić za ukaranie Legii Warszawa walkowerem za drugi mecz III rundy el. Ligi Mistrzów, Celtikiem Glasgow, zabrał głos w sprawie wyrzucenia Wojskowych z rozgrywek.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Za występ przeciwko Celtikowi nieuprawnionego do gry Bereszyńskiego Legia została ukarana walkowerem i choć piłkarsko okazała się lepsza od The Bhoys, wygrywając u siebie 4:1 i na wyjeździe 2:0, nie zagra w IV rundzie kwalifikacji do Champions League, a wystąpi jedynie w IV rundzie eliminacji Ligi Europejskiej.
"Bereś" nie mógł zagrać w Edynburgu przez niedopatrzenie stołecznego klubu, który nie zgłosił go do spotkań II rundy eliminacji, przez co w meczach tej fazy nie mógł odcierpieć kary za czerwoną kartkę z poprzedniej edycji Ligi Europejskiej.

Ukaranie Legii walkowerem sprawiło, że mistrzowie Polski odpadli z walki o Ligę Mistrzów, a o awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej zagrają z kazachskim FK Aktobe.

- My jesteśmy od grania. Regulamin od uwzględniania okoliczności - napisał na Facebooku Bereszyński, dodając: - Możecie nas stłamsić, ale nie zwyciężyć. Pokażemy kto jest zwycięzcą. Cel: finał w Warszawie.

Finał Ligi Europejskiej 2014/2015 odbędzie się bowiem 27 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×