Puchar Polski: Piękne gole dały awans Energetykowi ROW. Siarka za burtą
ROW Rybnik pokonał na własnym boisku Siarkę Tarnobrzeg 2:1 i zagra w kolejnej fazie Pucharu Polski. Goście prowadzili po strzale Palucha, a miejscowi odpowiedzieli golami Sobczaka i Musiolika.
Przed przerwą błysnął napastnik zielono-czarnych, Sebastian Musiolik. Młody zawodnik przejął piłkę w środku boiska, samotnie popędził na bramkę tarnobrzeżan i pewnie wykończył indywidualną akcję. Musiolik miał ochotę na drugie trafienie do szatni, ale tym razem jego próba okazała się niecelna.
Drugą część potyczki otworzyło uderzenie Grolika i Daniela Koczona. W 50. minucie gry powinno być 3:1, jednak kapitalnie zachował się Artur Melon, który trzy razy zatrzymywał strzały rybniczan! Siarka nie pozostawała bez szans i szczęścia znów szukał Tunkiewicz, ale i tym razem Rybicki nie dał się zaskoczyć. W 75. minucie meczu okazję na podwyższenie rezultatu miał Adam Wolniewicz, który z osiemnastu metrów nie zdołał pokonać bramkarza gości. Wynik mógł ustalić Michał Płonka. Pomocnik ROW-u lobował zbyt mocno, a chwilę później sędzia Paszkiewicz zakończył zawody i gospodarze mogli cieszyć się z awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski.Składy:
ROW: Oskar Rybicki - Marek Krotofil, Szymon Jary (67' Mateusz Bodzioch), Marcin Grolik, Dawid Gojny, Konrad Gilewicz (86' Michał Płonka), Grzegorz Fonfara, Adam Wolniewicz, Mariusz Muszalik, Szymon Sobczak, Sebastian Musiolik (58' Paweł Mandrysz).
Siarka: Artur Melon - Konrad Stępień, Bartosz Waleńcik, Łukasz Nadolski, Bartosz Sulkowski, Daniel Koczon, Dariusz Frankiewicz, Jakub Więcek (64' Sebastian Mandzelowski), Robert Tunkiewicz, Tomasz Persona, Michał Paluch (Marcin Figiel).
Żółte kartki: Dawid Gojny (ROW) - Michał Paluch, Dariusz Frankiewicz (Siarka).
Sędzia: Kornel Paszkowski (Wrocław).
Marcin Prasoł (trener ROW-u Rybnik): Już tradycyjnie na początku meczu przeciwnik strzela nam bramkę. Kolejny raz udowadniamy, że mimo niekorzystnego początku i straconej bramki potrafimy odwrócić losy meczu. Cieszy to, że udało się tego dokonać w pierwszej połowie. Chwała dla Sebastiana Musiolika, za wykorzystanie i wykończenie błędu piłkarza Siarki. W drugiej połowie musimy podwyższyć i wykorzystać nasze sytuacje, a nie do ostatnich minut bronić wyniku.
Tomasz Tułacz (trener Siarki Tarnobrzeg): Chciałem pogratulować trenerowi awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski. Łatwo dzisiaj skóry nie sprzedaliśmy. Dla nas to był taki test-mecz, w którym chcieliśmy zobaczyć młodych zawodników, prosperujących do gry w podstawowej jedenastce. Szkoda, że przy okazji nie udało się awansować. Dobrze weszliśmy w ten mecz, w pierwszych minutach dobrze to wszystko wyglądało. Później banalne dwa błędy zdecydowały o tym, że rywal strzelił dwie bramki i odpadliśmy. Cieszy mnie to, że udało się wprowadzić do gry dwóch chłopców z rocznika 96. Nie wypadli źle, a nawet obiecująco. Jedynym minusem jest to, że nie udało nam się sprowadzić do Tarnobrzega ekstraklasowego zespołu i zrobić naszym kibicom niespodziankę.