Po pozyskaniu Michaela Agazziego, Alexa i Jeremy'ego Meneza działacze AC Milan ściągnąli bocznego obrońcę Pablo Armero oraz bramkarza Diego Lopeza. Kolumbijczyk został wypożyczony z Udinese Calcio, natomiast Hiszpan przybył na San Siro na zasadzie wolnego transferu z Realu Madryt. Obaj powinni okazać się sporymi wzmocnieniami drużyny Filippo Inzaghiego, która dotychczas w okresie przygotowawczym radziła sobie poniżej oczekiwań.
[ad=rectangle]
- Mamy pełne przekonanie do Lopeza oraz Armero, mocno w nich wierzymy. Obaj są nam świetnie znani, obserwowaliśmy ich od dłuższego czasu. Doceniamy ich klasę i sądzimy, że to będą udane transfery - przyznaje wiceprezydent Adriano Galliani.
[i]
- Sprowadzenie Lopeza przyszło nam dość łatwo. Królewscy, z którymi mamy bardzo dobre relacje, nie stwarzali żadnych problemów. O Diego pytaliśmy Carlo Ancelottiego, a także Villiama Vecchiego[/i] (trener bramkarzy Realu - przyp.red.), który wie najwięcej o naszym nowym nabytku i ma o nim jak najlepsze zdanie - tłumaczy.
Jak się okazuje, Armero mógł trafić do Mediolanu już ponad pół roku temu. - W styczniu transakcja była uzgodniona, jednak nie udało nam się sprzedać Kevina Constanta. Teraz ten zawodnik odszedł i wróciliśmy po Kolumbijczyka. Jego rodak, Cristian Zapata jest dla niego bardziej jak brat niż kolega z drużyny - mówi Galliani, cytowany przez football-italia.net.
Rossoneri nie zakończyli jeszcze wzmacniania zespołu. Wciąż poszukiwany jest kreatywny gracz ofensywny. Według mediów główni kandydaci do tej pory to Alessio Cerci z Torino, Douglas Costa z Szachtara Donieck, a także Adel Taarabt, który wiosną grał w Milanie w ramach wypożyczenia.
Jak AC Milan spisze się w najbliższym sezonie Serie A? 
