Po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław trener Robert Podoliński zdradził, że jego zespół przed meczem 6. kolejki T-ME z Podbeskidziem Bielsko-Biała powinien wzmocnić jeszcze kolejny - dziesiąty już - nowy piłkarz. Do transferu jednak nie doszło, a zawodnikiem, z którym rozmawiały Pasy, był Słoweniec Sasa Zivec z NK Domżale.
[ad=rectangle]
- Nie byliśmy w stanie porozumieć się w kilku aspektach tego transferu. Ale nie płaczemy - ci zawodnicy, których mamy, są w stanie podołać zadaniu - mówi trener Cracovii i dodaje: - Nasza kadra jest zamknięta. Transferów się już nie spodziewamy. Staramy się już przygotowywać do zimowego okna transferowego.
Przyszedł zatem czas na pierwsze podsumowanie letniego okna transferowego przy Kałuży 1. W porównaniu z poprzednim sezonem w klubie nie ma już absolutnie podstawowych wcześniej zawodników: Vladimira Boljevicia, Roka Strausa, Saidiego Ntibazonkizy, Krzysztofa Danielewicza, Giannisa Papadopoulosa i Edgara Bernhardta. Z tej grupy władze klubu chciały zatrzymać tylko Ntibazonkizę. Nie ma w Krakowie też już grającego rzadko Marcina Kusia oraz Mariana Jarabicy, Bartosza Żurka, Marcela Wawrzynkiewicza i Tomasza Wełnę, którzy w minionym sezonie nie zagrali w żadnym meczu ligowym. Wszyscy opuścili Pasy na zasadzie wolnych transferów.
Do Cracovii przyszli za to Krystian Stępniowski, Gracjan Horoszkiewicz, Bartosz Rymaniak, Jakub Mrozik, Deleu Mateusz Cetnarski, Boubacar Dialiba, Miroslav Covilo i Dariusz Zjawiński. Stępniowskiego i Zjawińskiego Cracovia musiała wykupić z Puszczy Niepołomice i Dolcanu Ząbki, natomiast za Mrozika krakowski klub musiał uiścić Nielby Wągrowiec ekwiwalent za wyszkolenie. Stępniowski, Horoszkiewicz i Mrozik grają na razie tylko w IV-ligowych rezerwach klubu.