Tomasz Kafarski: Szykowaliśmy inne powitanie władzom klubu
Trener Floty Świnoujście musiał przełknąć następną stratę punktów w końcówce meczu. Tym razem humory nad morzem zepsuł GKS Katowice dość przypadkowym golem w 89. minucie.
Sebastian Szczytkowski
Podopieczni Tomasza Kafarskiego przystąpili do niedzielnego meczu z GKS-em Katowice po sukcesie w wyjazdowym pojedynku z Olimpią Grudziądz. W międzyczasie we władzach klubu znad morza nastąpiła rewolucyjna zmiana personalna, która została przyjęta przez większość kibiców z ulgą, a nawet radością. Drużyna nie dołożyła cegiełki do budowy optymistycznego klimatu i przegrała 0:1 po golu Krzysztof Bodzionego.
Po porażce z GKS-em świnoujścianie pozostali w dolnej połówce tabeli. - Jest nam żal, że przywitaliśmy nową panią prezes i nowy zarząd takim wynikiem. Chcieliśmy podtrzymać pasmo zwycięstw i pokazać dobry futbol. Tego ostatniego było zdecydowanie za mało. Czeka nas wyjazd do Ząbek po krótkim okresie na regenerację i odbudowę. Pojedziemy jednak sprawić niespodziankę i wygrać.
Bodziony zbawił GieKSę - relacja z meczu Flota Świnoujście - GKS Katowice