Raport SportoweFakty.pl: Karuzela kręci się w tym samym tempie, co rok temu

Przed Machado pracę w klubach T-ME stracili też Mariusz Rumak (Lech Poznań) i Jorge Paixao (Zawisza Bydgoszcz). Ten pierwszy wrócił do zawodu bardzo szybko, przejmując po Paixao Zawiszę.

Portugalczyk został zwolniony z Lechii 21 września, co oznacza, że trenerska karuzela w T-ME kręci się w tym samym tempie, co w minionym sezonie - rok temu o tej porze gilotyna miała na koncie już trzy trenerskie głowy: Pavla Hapala (zwolniony z Zagłębia Lubin 30 lipca), Leszka Ojrzyńskiego (5 sierpnia z Korony Kielce) i Jacka Zielińskiego, który 16 września sam zrezygnował z pracy w Ruchu Chorzów po upokarzającej porażce w Białymstoku. A przypomnijmy, że w trakcie ubiegłego sezonu w klubach T-ME dokonano łącznie aż 16 zmian na ławkach trenerskich...
[ad=rectangle]
Machado pracował w Lechii od 14 czerwca, zastępując na PGE Arenie Ricardo Moniza, który zrezygnował z prowadzenia gdańszczan na rzecz pracy w TSV 1860 Monachium. Portugalczyk nie miał łatwego zadania, bo nie miał wpływu na kształt kadry zespołu, a piłkarzy do Trójmiasta zwożono wagonami - latem Lechia pozyskała aż 20 zawodników, w tym co najmniej połowa prezentuje wątpliwą jakość piłkarską, a z jednym z nich (Diogo Ribeiro) już się nawet pożegnano.

Prowadził Lechię w 9 ligowych meczach, zdobywając w nich 12 punktów. To daje średnią 1,33 "oczka" na mecz. Punktował zatem lepiej od Bogusława Kaczmarka (1,27) i Michała Probierza (1,26), którym dane było pracować w Lechii dłużej niż 9 kolejek, ale gorzej od wspomnianego Moniza (1,8). Na razie nie jest znane nazwisko jego następcy.

Kto, gdzie, kiedy - jak trenerzy T-Mobile Ekstraklasy tracą pracę w sezonie 2014/2015:

* - tymczasowy