Milan po nieznacznej porażce z Juventusem (0:1) udał się na mecz z Empoli, które wciąż oczekuje na premierowe zwycięstwo w Serie A. Podopiecznych Filippo Inzaghiego na Stadio Carlo Castellani w meczu, w którym byli uważani za zdecydowanych faworytów, spotkał zimny prysznic - już po 21 minutach przegrywali 0:2!
Oba gole dla beniaminka padły po stałych fragmentach gry, przy których ewidentnie zaspała defensywa Milanu. Christian Abbiati po uderzeniach z niewielkiej odległości okazał się bezradny.
[ad=rectangle]
Rossoneri obudzili się dopiero w końcówce pierwszej odsłony. Najpierw szczęścia zabrało Giacomo Bonaventurze, ale już po chwili premierowego gola w czerwono-czarnych barwach zdobył Fernando Torres. "El Nino" przelobował bramkarza efektownym strzałem głową po dośrodkowaniu Ignazio Abate.
Nim upłynął kwadrans gry po zmianie stron, mediolańczycy doprowadzili do remisu. W roli asystenta ponownie wystąpił Abate, a ładnym strzałem z 17 metrów popisał się Keisuke Honda. Na zadanie decydującego ciosu ekipy Inzaghiego nie było już stać. Okazje mieli Jeremy Menez oraz Honda, ale ostatecznie pojedynek zakończył się podziałem punktów.
Piotr Zieliński dostał od trenera Empoli nieco ponad 15 minut i nie zdołał się niczym wyróżnić. To już trzeci mecz z rzędu, w którym ofensywny pomocnik wszedł na boisko w końcówce.
Drużyna z San Siro ma w dorobku 7 punktów i po zakończeniu kolejki może tracić do Juventusu oraz Romy już 5 "oczek". Turyńczycy w środę podejmą Cesenę, zaś rzymianie zagrają na wyjeździe z Parmą.
Empoli FC - AC Milan 2:2 (2:1)
1:0 - Tonelli 13'
2:0 - Puciarelli 21'
2:1 - Torres 43'
2:2 - Honda 58'
Skład Milanu: Abbiati - Abate, Zapata, Bonera, De Sciglio - van Ginkel (31' Bonaventura), de Jong, Muntari (46' Poli) - Honda, Torres (81' Pazzini) Menez.
Czerwona kartka: Valdifiori /86' za drugą żółtą/ (Empoli FC).