Józef Dankowski: Wolałbym być na boisku

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Wbrew pozorom to nie Górnik będzie faworytem zbliżających się derbów - stwierdził trener Górnika Zabrze Józef Dankowski. Szkoleniowiec wyjawił, których piłkarzy zabraknie w sobotę przy Cichej.

[tag=552]

Ruch Chorzów[/tag] okupuje dolne rejony tabeli, z kolei Górnik plasuje się w czołówce ligi. Analizując tabelę nietrudno wskazać faworyta Wielkich Derbów Śląska. - Wbrew pozorom, to nie my jesteśmy faworytem meczu. Ruch będzie mógł liczyć na dwunastego zawodnika, jakim są jego kibice - stwierdził opiekun klubu z Zabrza Józef Dankowski.

- W takim meczu miejsce w tabeli nie ma znaczenia. Ważna także będzie dyspozycja dnia, bo nie ulega wątpliwości, że obydwa zespoły odpowiednio nastawią się do tego pojedynku. To nie jest zwykły mecz, to święto. Przecież spotyka się z rywalem zza miedzy, na boisku często walczą przeciwko sobie koledzy. Sam żałuję, że nie będę mógł zagrać. Będąc na placu gry więcej można pomóc niż czyniąc to z ławki rezerwowych - dodał. [ad=rectangle] W sobotnim meczu opiekun Górnika ma kilka dylematów. Do gry wciąż nie jest zdolny Błażej Augustyn. Do kadry meczowej powinni za to wrócić Mateusz Zachara i Seweryn Gancarczyk. - Mateusz trenuje z resztą zespołu i ma szansę gry. O miejsce rywalizuje z Wojtkiem Łuczakiem. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, kto zagra z Ruchem - wyjaśnił Dankowski. - Z kolei Seweryn jest przez nas bacznie obserwowany, ale trzeba pamiętać, że w dobrej dyspozycji jest Mariusz Magiera. Wprawdzie ostatnio straciliśmy dwa gole, jednak mam nadzieję, że po ostatniej analizie w derbach nie popełnimy kolejnych błędów - zakończył opiekun Górnika.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)