Aktualni mistrzowie Europy w drugiej kolejce turnieju kwalifikacyjnego do Euro 2016 ulegli w Żylinie reprezentacji Słowacji 1:2. Tym samym przerwali passę 36 spotkań bez porażki w eliminacjach do wielkich imprez. La Furia Roja miała wprawdzie znaczną przewagę optyczną, ale rozegrała słabe spotkanie.
- Nie liczyłem się z możliwością, że przegramy to spotkanie. Naciskaliśmy na rywala, jednak to nie był nasz najlepszy występ. Powinniśmy strzelić więcej goli, tymczasem zabójcze okazały się dla nas kontrataki Słowaków. Taki jest jednak futbol - przyznaje mocno zawiedziony Vicente del Bosque.
[ad=rectangle]
- Nie mam żadnych pretensji do naszych zawodników. Wykazaliśmy się cierpliwością, a po prostu brakowało nam nieco szczęścia i do tego słowacki bramkarz rozgrywał fenomenalne zawody. Zasłużyliśmy co najmniej na remis, dlatego nie sposób mówić o kryzysie - tłumaczy selekcjoner, pytany, czy zaledwie jedno zwycięstwo w ostatnich pięciu spotkaniach oznacza poważny regres Hiszpanii.
Przy pierwszej bramce dla naszych południowych sąsiadów nie popisał się Iker Casillas, za to po sześciu występach w drużynie narodowej wciąż bez gola pozostaje Diego Costa. - Iker zanim puścił bramkę, popisał się kapitalną paradą i uchronił nas przed stratą gola. Jeśli chodzi o rzut wolny, to piłka nabrała dziwnej rotacji i po prostu go zaskoczyła. Costa z kolei grał z entuzjazmem i zaangażowaniem, jestem z niego zadowolony. Nieco poniżej oczekiwań wypadli wszyscy, a nie tylko on - ocenia na łamach goal.com.