Arka i Bytovia wciąż na dnie I ligi. "Pracujemy, ale efektów nie widać"

W niedzielę Drutex-Bytovia na własnym stadionie mierzyła się z Arką Gdynia. Dla obu drużyn ten mecz miał być odskocznią, ale zakończył się remisem i kluby z Pomorza utknęły na dole I ligi.

Arka Gdynia zmieniła trenera i obecnie szkoleniowcem tej drużyny jest Grzegorz Niciński. To jednak nie pomogło klubowi, który wciąż nie zachwyca w rozgrywkach I ligi. - Wydawało się, że poniesiemy porażkę, ale na szczęście w ostatniej akcji udało nam się wyrównać. W naszej sytuacji jeden punkt na pewno cieszy. Zdaje sobie sprawę, że nie rozpieszczamy grą - komentował opiekun żółto-niebieskich.

Niciński prowadził drużynę podczas trzech spotkań - Arka wówczas 1 raz wygrała, 1 zremisowała i 1 raz schodziła z boiska pokonana. - Mecz był twardy, wyrównany, każdy miał swoje sytuacje. Uważam, że to było niezłe widowisko. Nie chcę na gorąco oceniach tej straconej bramki, ale faktem jest, że co drugi, trzeci mecz tracimy bramki podobnego kalibru i coś z tym musimy zrobić - zakończył.
[ad=rectangle]
Nie zadowolony z postawy swoich graczy był natomiast trener gospodarzy Paweł Janas. - Mam znowu pretensje do swoich zawodników, że prowadząc 1:0 w końcówce nie możemy do takich wrzutek dopuszczać i nawet nikt tej piłki nie zaatakuje. Mamy wysokich zawodników na środku obrony, a także w środku boiska i jak będziemy takie bramki tracili, to punktów nie będziemy zdobywać  - mówił rozżalony.

- Musimy dalej pracować nad swoja grą w defensywie, bo jak już mówiłem wiele razy, mamy drugi atak w pierwszej lidze, a obronę prawie najsłabszą. Pracujemy nad tym w obronie, ale jak na razie efektów to nie daje - stwierdził były szkoleniowiec reprezentacji Polski.

W ligowej tabeli Arka zajmuje 15, a Bytovia 13 miejsce. Obie drużyny zgromadziły zaledwie 11 oczek - tylko dwa razy wygrały, pięć razy zremisowały i pięć razy z boiska schodziły pokonane. W następnej kolejce gdynianie zagrają z Pogonią Siedlce, a Bytovia z Widzewem Łódź.

Źródło: arka.gdynia.pl

Komentarze (0)