Na ligowy występ od pierwszej minuty Milik musiał czekać od 13 września, ale gdy otrzymał szansę, poprowadził Ajax do pierwszego zwycięstwa od 27 września. W 10. minucie huknął sprzed pola karnego w słupek bramki rywali, dzięki czemu Anwar El-Ghazi mógł dobić piłkę do siatki, a w 56. minucie przy stanie 1:1 sam dał prowadzenie swojej drużynie.
[ad=rectangle]
- Ciągle zagrażał rywalom, ciągle był w ruchu i zawsze dawał kolegom możliwość dogrania mu piłki. Miał duży udział w zdobyciu gola na 1:0 i sam strzelił ważną bramkę na 2:1. Może być zadowolony ze swojego występu - ocenia trener Frank de Boer.
Milik zaczął sezon w wyjściowym składzie, ale potem stracił ten status na rzecz Islandczyka Kolbeinna Sigthorssona. - Decyzję podejmuję na podstawię tego, co widzę na treningu. W tej chwili nie ma dużej różnicy między Kolbeinna a Arkiem. Przed nami wiele meczów do rozegrania, a obaj mają wiele zalet - mówi de Boer.
Milik wyciska maksimum z szans, jakie otrzymuje od de Boera. Był to dopiero jego piąty ligowy występ w tym sezonie, ledwie trzeci, który zaczął w "11", a drugi w pełnym wymiarze czasowy. Na boiskach Eredivisie spędził łącznie tylko 271 minut, ale wykorzystał ten czas na zdobycie trzech bramek, a przy kolejnej miał spory udział. Nie zapominajmy też o sześciopaku w Pucharze Holandii z IV-ligowym JOS Watergraafsmeer. Poza tym rozegrał 54 minuty w Lidze Mistrzów i w meczu z FC Barceloną (1:3) wypracował bramkową akcję swojego zespołu.
Zobacz bramkę Arkadiusza Milika:
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.