Marco Paixao ma już za sobą pierwsze, lekkie treningi z drużyną. Jak zwykle towarzyszy mu wielki optymizm. - Mam nadzieję, że będę mógł zagrać w dwóch, trzech ostatnich meczach w roku. Myślę, że będę gotowy do gry w cztery tygodnie, bo czuję się sprawnie, czuję, że jestem silny - mówił niedawno Portugalczyk.
[ad=rectangle]
Przypomnijmy, że Marco Paixao to najskuteczniejszy zawodnik wrocławskiej drużyny i wicekról król strzelców minionego sezonu T-Mobile Ekstraklasy. W rozgrywkach 2013/2014 zdobył w sumie 27 bramek w 44 występach we wszystkich rozgrywkach. To 42 procent całego dorobku wrocławian w minionym sezonie. Latem piłkarz nabawił się jednak poważnej kontuzji pęknięcia kości strzałkowej lewej nogi, konieczna była operacja, a potem długa rehabilitacja.
Optymizm Marco Paixao studzi nieco Tadeusz Pawłowski. Czy piłkarz jeszcze w tym roku pojawi się na boisku w meczu ligowym? - Myślę, że nie. Jest mało czasu. Marco bardzo chce z tego co mówi, ale on jeszcze nie trenuje z piłką - komentował trener WKS-u po spotkaniu z Lechem Poznań.
- Jeżeli będzie zdrowy i zobaczymy, że da jakość zespołowi, to tak. Jeżeli dlatego, że się nazywa Marco, to nie. Nic na siłę - szybko jednak dodał.