LM: Real i Borussia już 1/8 finału! Szczęsny pokonany trzy razy, arcyważna wygrana Juventusu

Królewscy ponownie ograli Liverpool, a Borussia strzeliła cztery gole Galatasaray. Arsenal prowadził już 3:0 z Anderlechtem, by ostatecznie zainkasować tylko jedno "oczko".

Wygrana nad Galatasaray przyszła Borussii niemal równie łatwo jak pokonanie Turków w Stambule (4:0). Pierwsza odsłona rywalizacji na Signal-Iduna Park była dość wyrównana, a Romana Weidenfellera do wysiłku ładnym strzałem z przewrotki zmusił Wesley Sneijder. Żółto-czarni odpowiedzieli uderzeniem Sokratisa Papastathopoulosa w poprzeczkę, by w 39. minucie otworzyć wynik. Przedniej urody asystę zapisał na swoim koncie Łukasz Piszczek, który prostopadłym podaniem uruchomił Marco Reusa, po czym Niemiec wygrał pojedynek jeden na jeden z Fernando Muslerą.
[ad=rectangle]
Na 2:0 podwyższył po podaniu Sebastiana Kehla Sokratis Papastathopoulos i wydawało się, że to koniec emocji w Dortmundzie. Turcy zdobyli jednak gola "z niczego" po centrze Wesleya Sneijdera oraz strzale głową Hakana Balty (pierwsza bramka stracona przez ekipę z Dortmundu w tej edycji!) i wygrana BVB stanęła pod znakiem zapytania. Juergen Klopp zareagował błyskawiczną zmianą, która okazała się strzałem w "10", ponieważ Ciro Immobile z zimną krwią wykończył kontratak przeprowadzony przez Pierre-Emericka Aubameyanga. Bezradni goście w końcówce stracili jeszcze jedną bramkę, a miejscowi mogli fetować awans do 1/8 finału.

Brendan Rodgers nie zdecydował się na wystawienie od pierwszego gwizdka największych gwiazd Liverpoolu: Jordana Hendersona, Raheema Sterlinga, Mario Balotellego, Stevena Gerrarda i Philippe Coutinho. W ich miejsce zagrali zmiennicy, którzy nie stawili Realowi zbyt dużego oporu. Już w pierwszym kwadransie musiał wykazać się Simon Mignolet i obronić groźne uderzenia Jamesa Rodrigueza oraz Cristiano Ronaldo. Wreszcie w 27. minucie defensywa The Reds została rozmontowana, a po podaniu Marcelo piłkę do siatki wpakował Karim Benzema.

Wojciech Szczęsny aż trzy razy wyjmował piłkę z siatki w meczu z Anderlechtem
Wojciech Szczęsny aż trzy razy wyjmował piłkę z siatki w meczu z Anderlechtem

Po przerwie Królewscy, którzy zdawali się nie wykazywać maksymalnego zaangażowania, pozwolili The Reds na więcej, ale wicemistrzowie Anglii nie potrafili z tego skorzystać. Tymczasem nieraz groźnie było pod bramką Mignoleta - Ronaldo sprawdził Belga uderzeniem z rzutu wolnego, Toni Kroos przymierzył tuż obok słupka, a wreszcie w 71. minucie Gareth Bale ostemplował poprzeczkę bramki Liverpoolu. Później jeszcze Walijczyk huknął ze stałego fragmentu gry, ale bez rezultatu. Królewscy odnieśli czwarte zwycięstwo i zapewnili sobie awans, przy czym Cristiano zaliczył pierwszy w sezonie występ bez zdobyczy bramkowej.

Świadkami ogromnych emocji byli kibice w Turynie, gdzie Olympiakos ponownie sprawił kłopoty Starej Damie. W 21. minucie przypomniał o sobie Andrea Pirlo, oddając idealny strzał z rzutu wolnego. Kilka chwil później Grecy już jednak remisowali, by po godzinie gry wyjść na prowadzenie po zagraniu Giannisa Maniatisa i strzale głową Delvina N'Dingi.

Sytuacja Bianconerich zrobiła się nie do pozazdroszczenia, ale w ciągu kilkudziesięciu sekund mistrzowie Włoch wyszli na prowadzenie! Najpierw po strzale Fernando Llorente pechowo interweniował Roberto, a następnie Paul Pogba trafił płaskim uderzeniem z linii pola karnego. W doliczonym czasie gry Juventus wywalczył rzut karny, ale golkiper ekipy z Pireusu obronił uderzenie Arturo Vidala. Dzięki tej interwencji Olympiakos utrzymał korzystny bilans bramkowy z Juventusem (1:0 i 2:3), co może mieć decydujące znaczenie dla końcowego układu tabeli.

{"id":"","title":""}

Źródło: Foto Olimpik/x-news

Minuty dzieliły od zapewnienia sobie awansu do 1/8 finału Arsenal. Przez długi okres rywalizacji na Emirates Kanonierzy dominowali nad Anderlechtem i pewnie zmierzali po komplet punktów. W 61. minucie Wojciecha Szczęsnego pokonał jednak Anthony Vanden Borre, a arbiter uznał gola, choć strzelec znajdował się na ofsajdzie. Ten sam gracz zmniejszył straty uderzeniem z 11 metrów, natomiast tuż przed końcem polski golkiper musiał skapitulować po kapitalnej próbie Aleksandara Mitrovicia i sensacja stała się faktem. Kanonierzy stracili punkty i nie mogą być jeszcze pewni udziału w fazie pucharowej.

Milowy krok w kierunku najlepszej "16" wykonało Atletico, ponownie pokonując mistrza Szwecji. W drugiej połowie Malmoe miało swoje sytuacje i przy odrobinie szczęścia mogło wyrównać, ale doświadczenie było po stronie finalisty poprzedniej edycji. Ostatecznie po golach Koke i Raula Garcii (w obu akcjach udział brał Juanfran) zwyciężyli Los Colchoneros. Na drugie miejsce w grupie B wysunął się FC Basel, który obnażył wszystkie bramki Ludogorca. Gola i asystę zapisał na swoim koncie rewelacyjny 17-latek, Breel Donald Embolo.

Pierwszego gola w tej edycji straciła Borussia, a w jej ślady poszło AS Monaco. Danijel Subasić trzykrotnie zachował czyste konto, lecz tym razem pokonał go uderzeniem z niewielkiej odległości Talisca. Benfica ograła solidnego w defensywie wicemistrza Francji i zachowała szanse na wyjście z grupy.

Wyniki wtorkowych spotkań 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów:

GRUPA A

Malmoe FF - Atletico Madryt 0:2 (0:1)
0:1 - Koke 30'
0:2 - Garcia 78'

Juventus Turyn - Olympiakos Pireus 3:2 (1:1)
1:0 - Pirlo 21'
1:1 - Botia 24'
1:2 - N'Dinga 61'
2:2 - Roberto (sam.) 65'
3:2 - Pogba 66'

Składy:

Juventus: Buffon - Lichtsteiner, Bonucci, Chiellini, Asamoah (83' Pereyra), Pirlo, Vidal, Pogba, Marchisio (70' Padoin), Morata (58' Llorente), Tevez.

Olympiakos: Roberto - Elabdellaoui, Botia, Abidal, Masuaku, Maniatis (83' Diamantakos), N'Dinga (78' Kasami), Milivojević, Afellay, Dominguez (71' Fuster), Mitroglou.

GRUPA B

Real Madryt - Liverpool FC 1:0 (1:0)
1:0 - Benzema 27'

Składy:

Real: Casillas - Arbeloa (83' Nacho), Varane, Ramos, Marcelo, Rodriguez (62' Bale), Modrić, Kroos, Isco, Benzema (87' Hernandez), Ronaldo.

Liverpool: Mignolet - Moreno, Toure, Skrtel, Manquillo, Can (75' Coutinho), Leiva (69' Gerrard), Lallana, Allen, Marković (69' Sterling), Borini.

FC Basel - Ludogorec Razgrad 4:0 (2:0)
1:0 - Embolo 34'
2:0 - Gonzalez 41'
3:0 - Gashi 59'
4:0 - Suchy 65'

GRUPA C

Zenit Sankt Petersburg - Bayer Leverkusen 1:2 (0:0)
0:1 - Son 68'
0:2 - Son 73'
1:2 - Rondon 89'

Składy:

Zenit: Łodygin - Aniukow, Garay, Lombaerts, Criscito - Garcia, Witsel - Hulk, Danny (79' Riazancew), Szatow (87' Arszawin) - Kierżakow (79' Rondon).

Bayer: Leno - Donati, Toprak, Spahić, Jedvaj (65' Boenisch) - Calhanoglu, Bender - Bellarabi, Brandt (53' Drmić) Son - Kiessling (90+1' Kruse).

Benfica Lizbona - AS Monaco 1:0 (0:0)
1:0 - Talisca 82'

GRUPA D

Arsenal Londyn - RSC Anderlecht 3:3 (2:0)
1:0 - Arteta (k.) 24'
2:0 - Sanchez 29'
3:0 - Oxlade-Chamberlain 58'
3:1 - Vanden Borre 61'
3:2 - Vanden Borre (k.) 72'
3:3 - Mitrović 90'

Składy:

Arsenal: Szczęsny - Chambers, Mertesacker, Monreal, Gibbs - Arteta (62' Flamini), Oxlade-Chamberlain (83' Rosicky), Sanchez, Ramsey, Cazorla, Welbeck (83' Podolski).

Anderlecht: Proto - Vanden Borre, Mbemba (54' Dendoncker), Deschacht, Acheampong, Tielemans, Kljestan, Conte (46' Kawaya), Praet, Najar, Bi Cyriac (62' Mitrović.

Borussia Dortmund - Galatasaray Stambuł 4:1 (1:0)
1:0 - Reus 39'
2:0 - Sokratis 56'
2:1 - Balta 70'
3:1 - Immobile 74'
4:1 - Kaya (sam.) 85'

Składy:

Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Sokratis, Durm, Bender (85' Ramos), Kehl, Mchitarjan, Kagawa (63' Gundogan), Reus (71' Immobile), Aubameyang.

Galatasaray: Muslera - Balta, Chedjou, Kaya, Camdal, Melo, Altintop (82' Oztekin), Dzemaili, Inan, Bulut (84' Yilmaz), Sneijder.

Tabele Ligi Mistrzów ->>>

Wyniki Ligi Mistrzów ->>>

Komentarze (121)
avatar
Przemek M11
5.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czy co drugi materiał na SF to musi być włączające się video ???
Wkurza mnie to 
dago
5.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież już w tym sezonie odwróciła tabelę i jest druga hihi. 
smile-xd
5.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz po awansie do 1/8, Borussia przez najbliższe tygodnie może skupić się wyłącznie na Bundeslidze i już przestać pogłębiać tam dno, - bo zabawnym było to tylko do czasu. Ja już się czuję prz Czytaj całość
avatar
KUBOTA
5.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Arsenal przegrał wygrany mecz. W tym roku znowu niczego nie ugrają w Lidze Mistrzów. Brawa dla Borussi, która mimo katastrofy w Bundeslidze potrafi wygrywać w LM. 
Lolek
5.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Liverpool i ich trener w tym meczu pokazali skrajny brak ambicji. Jak mozna nie wyjsc przeciwko Realowi w pełnym składzie (nic by to co prawda nie zmieniło)? Jak można po latach nieobecności w Czytaj całość