Przemysław Tytoń: Potrzebuję kilku meczów, aby osiągnąć swój najwyższy poziom

Na konferencji prasowej zespołu Elche pojawił się Przemysław Tytoń, który w ostatni weekend powrócił do pierwszej jedenastki. Co miał do powiedzenia polski golkiper?

W tym artykule dowiesz się o:

Po sześciu kolejkach wreszcie zwycięstwo odniosła ekipa Elche CF, która pokonała 2:1 Espanyol Barcelona i wyskoczyła ze strefy spadkowej. W podstawowym składzie zespołu znowu pojawił się polski golkiper, Przemysław Tytoń. Bramkarz wypożyczony z PSV przepuścił jedynie strzał z rzutu karnego w ostatnich minutach spotkania. - Te trzy punkty dały nam dużo siły i mnóstwo pewności siebie. Potrzebowaliśmy ich i w końcu się udało. Jestem człowiekiem, który nigdy nie jest w pełni usatysfakcjonowany z występu. Ale dziś powinienem być zadowolony, ponieważ wygraliśmy i zgarnęliśmy 3 oczka - zapewnił po spotkaniu nasz reprezentant.

[ad=rectangle]

Tytoń o miejsce między słupkami rywalizuje z doświadczonym Manu Herrerą. Pozycję numer 1 wygrał podczas okresu przygotowawczego, ale po czterech kolejkach Primera Division powędrował na ławkę. Dopiero w 10. serii spotkań ponownie otrzymał szansę od trenera Frana Escriby: - To był trudny moment dla mnie. Nie spodziewałem się takiej decyzji, ale wszystko zależy od trenera. Dał mi odpoczynek na kilka meczów i teraz znów zagrałem. Wspierał mnie i dla mnie jest ważne to co jest teraz, a nie to co miało miejsce w przeszłości.

27-latek zapewnia, że jego szczyt formy jeszcze nadejdzie: - Chcę grać w każdym meczu, to jest dla mnie najważniejsze, buduję formę i potrzebuję meczów i gry. To wciąż nie jest mój najwyższy poziom, potrzebuję jeszcze paru spotkań, aby go osiągnąć i wtedy zarówno ja, jak i wy będziecie usatysfakcjonowani. Przybyłem tutaj, aby grać. To dla mnie nowy kraj, nowy język. Potrzebuję nieco zaadaptować się do tej sytuacji. Pracuję ciężko na treningach i skupiałem się na powrocie do gry. Mam pełne zaufanie do trenera, długo z nim rozmawiałem i znaleźliśmy dobre rozwiązanie dla zespołu. Nie popełniłem wielkich błędów, choć zawsze uważam, że mógłbym jeszcze bardziej pomagać zespołowi. Myślę, że przyszłość maluje się w dobrych kolorach.

Komentarze (0)