Na pierwszym treningu po zimowych urlopach piłkarze wicemistrza Polski spotkają się 5 stycznia. Pięć dni później udadzą się na pierwszy obóz do tureckiej miejscowości Belek. Będą tam pracować do 21 stycznia, a następnie na pięć dni wrócą do Poznania, by 26 stycznia polecieć w podróż powrotną w to samo miejsce. Drugi obóz potrwa do 6 lutego.
Skąd taki pomysł? - Uważam, że przerwa jest konieczna, w przeciwnym wypadku drużyna spędziłaby ze sobą aż cztery tygodnie - wyjaśnił Maciej Skorża.
[ad=rectangle]
Choć lechici będą dwukrotnie trenować w tej samej miejscowości, to charakter obu zgrupowań będzie inny. - Na pierwszym skupimy się głównie na formie fizycznej, więc wykonamy tam dużo ciężkiej pracy. Właśnie dlatego będzie potrzebna przerwa, która pozwoli nam się zresetować - dodał szkoleniowiec.
W sumie poznaniacy spędzą w Turcji trzy tygodnie. - Dobrze, że mamy taką możliwość, bo to przynajmniej daje nam gwarancję odbywania zajęć na trawiastych boiskach. W kraju niestety nie możemy być tego pewni - stwierdził Skorża.
Na razie nie wiadomo jakich Lech będzie miał sparingpartnerów. Podczas pierwszego obozu zaplanowane są dwie gry kontrolne, natomiast na drugim cztery lub pięć.