We Wrocławiu komplementują Wisłę Kraków: "Mogą walczyć o najwyższe cele"

W najbliższej kolejce T-Mobile Ekstraklasy Śląsk Wrocław w Krakowie zmierzy się z Wisłą. Obie ekipy plasują się w czołówce najwyższej klasy rozgrywkowej. We Wrocławiu czują respekt przed rywalem.

Mecz Wisła Kraków - Śląsk Wrocław to jedno z ciekawszych spotkań najbliższej kolejki T-Mobile Ekstraklasy. W końcu obie ekipy plasują się w czołówce najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju. - Czeka nas starcie z bardzo trudnym przeciwnikiem. Od początku sezonu uważałem, że Wisła ma bardzo dobrych piłkarzy, którzy w moim odczuciu mogą walczyć o najwyższe cele. I tak to wygląda - mówi drugi trener WKS-u, Paweł Barylski.
[ad=rectangle]
- My cały czas idziemy za swoją filozofią i nasza praca pod kontem taktycznym i fizycznym dostosowana jest do niej, czyli do gry ofensywnej, utrzymywania się przy piłce. Chcemy w ten sposób przyciągnąć kibiców na stadion. Mamy nadzieję, że ten mecz z Wisłą będzie równie dobry, a nawet lepszy niż spotkanie z Lechem. Patrząc na ostatni mecz Wisły, gdy nawet w dziesiątkę walczyła o zwycięstwo, możemy być pewni, że kibice w sobotę wieczorem na stadionie i przed telewizorami będą usatysfakcjonowani. To jest dla nas jedno z kryterium, którego się trzymamy - dodaje.

W Śląsku bardzo komplementują swojego najbliższego rywala. - Wisła ma bardzo dobrych piłkarzy. To, ze są absencje wynikające z kartek, jakby przy analizach w ogóle nie biorę tego pod uwagę. Nie będzie to miało znaczenia, gdy będziemy przekazywać informacje naszym zawodnikom na temat krakowskiej drużyny. Wisła nawet w meczach, w których przegrywała, potrafiła stwarzać sobie dużo sytuacji. Wynik nie zawsze odzwierciedla klasę naszego rywala. Mamy do gry Wisły duży szacunek, ale wiemy, że musimy zagrać podobnie do meczu z Lechią lub Lechem i wtedy możemy stworzyć wielkie widowisko - zaznacza szkoleniowiec.

Jednym z najlepszych zawodników Wisły, a także i całej ligi, jest Semir Stilić. Zawodnicy Śląska nie będzie go jednak kryć indywidualnie. - Krycie indywidualnie jakby nie wchodzi w rachubę. Oczywiście Semir Stilić jest bardzo dobrym piłkarzem, ale uważam, że też Karol Linetty i Stojan Vranjes, to też są bardzo dobrzy zawodnicy. Graliśmy swoja filozofię i raczej piłkarz, który był w pobliżu, jest bezpośrednio odpowiedzialny. Tej filozofii będziemy się cały czas trzymać - komentuje Barylski.

W grze WKS-u bardzo dużą rolę odgrywają defensywni pomocnicy. Ich umiejętności z meczu na mecz mają rosnąć. - Nasza filozofia będzie niezmienna. W pierwszej kolejności musimy patrzeć na zachowania naszych graczy. Mamy bardzo dobrych piłkarzy w środkowej strefie boiska. Już nie mówię o Mateuszu Machaju czy Sebastianie Mili, ale o tej czwórce czyli Tom Hateley, Lukas Droppa, Juan Calahorro czy Krzysiek Danielewicz. To są piłkarze, którzy coraz bardziej czytają grę w defensywie, coraz bardziej potrafią wypełniać luki i asekurować środkowego obrońcę. To jest cały czas dążenie do gry zespołowej i tam zabezpieczania swoich elementów gry obronnej - podsumował drugi trener zielono-biało-czerwonych.

Komentarze (0)