Safet Susić prowadził reprezentację Bośni i Hercegowiny od grudnia 2009 roku i w tym czasie co do zasady osiągał dobre wyniki. W eliminacjach do Euro 2012 zespół z Bałkanów ustąpił w tabeli grupy tylko Francji i wziął udział w barażach, w których uległ Portugalii (0:0 i 2:6).
[ad=rectangle]
W 2013 roku Bośniacy fetowali historyczny awans do mistrzostw świata. Pod wodzą Susicia Edin Dzeko i spółka wygrali grupę z Grecją i Słowacją, a w nagrodę pojechali do Brazylii. Na mundialu ich występ okazał się jednak rozczarowaniem - po porażkach z Argentyną (1:2) i Nigerią (0:1) pokonali na otarcie łez Iran 3:1, plasując się na trzeciej pozycji w grupie.
Występ na MŚ nie był rewelacyjny, lecz nie poskutkował zwolnieniem selekcjonera. Dopiero nieudany początek kwalifikacji do Euro 2016 sprawił, że działacze stracili cierpliwość do Susicia. Bośnia po porażce z Cyprem (1:2) oraz remisach z Walią (0:0) i Belgią (1:1) uległa aż 0:3 Izraelowi, mocno ograniczając swoje szanse na wyjście z grupy.
Nie wiadomo, kto zajmie miejsce 59-latka. Usprawiedliwieniem dla Susicia z pewnością jest okoliczność, iż w niedzielnym pojedynku nie mógł skorzystać z kontuzjowanych kluczowych piłkarzy: Edina Dzeko, Vedada Ibisevicia, Sejada Salihovicia oraz Seada Kolasinaca.
Odnotujmy, że po czwartej kolejce eliminacji ME stanowiska stracili także selekcjonerzy Claudio Ranieri (Grecja), Dick Advocaat (Serbia) oraz Temur Kecbaia (Gruzja).