Bundesliga: Hertha Berlin wygrywa z beniaminkiem na początek 15. kolejki

W piątkowym meczu spotkały się dwie drużyny, które spisują się jak dotąd bardzo dobrze w Bundeslidze. Hertha przed tym pojedynkiem była w tabeli czwarta, natomiast beniaminek z Koeln zajmował 10. pozycję. Faworytem byli gospodarze, którym jednak zwycięstwo nad gośćmi nie przyszło łatwo. Berlińczycy wygrali już 9. mecz tej jesieni, ale musieli po raz kolejny radzić sobie bez przechodzącego obecnie rehabilitację Łukasza Piszczka.

Michał Żyrek
Michał Żyrek

Mecz w Berlinie od początku był toczony w nie najszybszym tempie. Co prawda w pierwszych minutach obie drużyny miały sytuacje podbramkowe, jednak po żadnej z nich golkiperzy nie musieli interweniować. W 24. minucie Hertha stworzyła pierwszą naprawdę groźną sytuację i od razu zdobyła gola. Piłkę fatalnie w środku pola na rzecz Raffaela stracił Pierre Wome i Brazylijczyk pomknął na bramkę gości. Tuż przed polem karnym podał do Andreya Voronina, a Ukrainiec w tempo pomiędzy obrońcami zagrał do Gojko Kacara. Pomocnik Herthy będąc sam na sam z bramkarzem Koeln nie pomylił się i pewnie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Chwilę później mogło być już jednak 1:1, ale potężny strzał Miso Brecko z 30 metrów zatrzymał się na poprzeczce bramki Jaroslava Drobnego. W 37. minucie groźnie uderzał Voronin, ale pewną interwencją wykazał się Faryd Mondragon. Kiedy wydawało się że pierwsza odsłona zakończy się skromnym prowadzeniem miejscowych, nieoczekiwanie piękną główką popisał się Milivoje Novakovic i doprowadził do wyrównania. Bramkarz Herthy nie miał nic do powiedzenia przy strzale napastnika Koeln z 11 metrów. Remisem 1:1 zakończyła się więc premierowa część tego spotkania.

W drugich 45. minutach na boisku w Berlinie działo się jeszcze mniej niż przed przerwą. W 70. minucie gospodarze przeprowadzili identyczną akcję, po której zdobyli gola i w tym przypadku również do siatki trafił Marko Pantelic, jednak sędzie słusznie odgwizdał minimalnego spalonego naspstnika Herthy. Niedługo później nieznacznie pomylił się w dogodnej sytuacji Raffael, który nie trafił w bramkę z około 11. metrów. W 86. minucie Hertha dopięła jednak swego. Akcja dwóch rezerwowych i gospodarze prowadzą 2:1. Z rzutu rożnego piłkę wrzucił Patrick Ebert, a Pantelic po raz drugi tego dnia wpakował futbolówkę do bramki gości. Tym razem jednak sędzia bramkę po uderzeniu głową Serba uznał i berlińczycy mogli się cieszyć z prowadzenia. Jak się chwilę później okazało była to ostatnia bramka tego meczu i Hertha Berlin po dość słabym widowisku pokonała beniaminka niemieckiej Bundesligi - drużynę FC Koeln 2:1. Po tym spotkaniu przynajmniej do soboty wiceliderem tabeli będzie właśnie zespół ze stolicy Niemiec, podopieczni Christopha Dauma jak na razie nadal są na 10. lokacie.

Hertha BSC - FC Koeln 2:1 (1:1)
1:0 - Kacar 24’
1:1 - Novakovic 45’
2:1 - Pantelic 86’

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×