Arka Gdynia na początku sezonu prezentowała się przeciętnie, by nie powiedzieć słabo. Żółto-niebiescy zwolnili ze stanowiska pierwszego trenera Dariusza Dźwigałę, a na jego miejscu został zatrudniony Grzegorz Niciński, pod wodzą którego drużyna wygrała trzy ostatnie mecze i awansowała w ligowej tabeli. - Cieszymy się z passy, ale podchodzimy do tego ze spokojem i pokorą. Do przerwy w rozgrywkach chcemy zdobyć jeszcze parę punktów - komentuje trener Niciński.
[ad=rectangle]
Drużyna z Gdyni pod wodzą 41-letniego szkoleniowca zmieniła nieco styl gry, a co najważniejsze zaczęła punktować. - W każdym meczu są różne momenty. Potrafimy zagrać wysokim pressingiem, a kiedy trzeba, to możemy się cofnąć głębiej. Mamy więcej sytuacji do strzelenia bramek, co automatycznie przekłada się na to, że zdobywamy ich więcej.
Arkowcy w sobotę zmierzą się z Dolcanem Ząbki. Zwycięstwo pozwoli gdynianom awansować jeszcze wyżej. - Nie chciałbym mówić teraz o plusach i minusach Dolcanu. Na pewno to ciekawy zespół, z dobrymi zawodnikami. Nasza w tym głowa, by uniemożliwić im grę. Musimy zagrać tak, jak my chcemy, czyli mądrze, skutecznie i pokusić się o trzy oczka.
Na wyniki wpływa również fakt, że Arka ma szeroką kadrę i na razie drużyna nie może narzekać na kontuzje. Ostatnio problemy miał tylko Paweł Abbott. - Kadra jest dość liczna, nie mamy problemów zdrowotnych i to na pewno cieszy. Paweł Abbott jest brany pod uwagę, ale czy zagra to się okaże. Ja kadrę czy skład wyjściowy przekazuję najpierw zawodnikom, a potem innym osobom - zakończył Niciński.