Zawisza Bydgoszcz po raz pierwszy nie stracił bramki na wyjeździe. Rumak: To duży wyczyn
W meczu 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Jagiellonia Białystok zremisowała z Zawiszą Bydgoszcz 0:0. Dla zespołu Mariusza Rumaka było to pierwsze w tym sezonie wyjazdowe spotkanie bez straty gola.
Po meczu szkoleniowiec Zawiszy zadowolony był przede wszystkim z tego, że jego drużyna nie straciła bramki po raz szesnasty z rzędu. - Cieszę się z tego, że nie straciliśmy bramki, po raz pierwszy w tym sezonie. To duży wyczyn, proszę mi wierzyć. W głowach piłkarzy zawsze było takie przeświadczenie, że ona tak czy inaczej wpadnie i trzeba będzie gonić za wynikiem, a tu na trudnym teranie udało nam się zagrać bez straty gola. Wynik moim zdaniem jest sprawiedliwy. Obie drużyny miały swoje sytuacje, klarowne one jednak nie były. Trzeba szanować punkt, choć dużo on nam nie poprawi naszej sytuacji w tabeli, a przed nami Śląsk Wrocław - skomentował Rumak.
Po remisie w Białymstoku Zawisza nie ma szans, by wypełnić ultimatum, jakie po zakończeniu rundy jesiennej postawił przed zespołem Radosław Osuch. Bydgoszczanie w pięciu meczach mieli zdobyć co najmniej 10 punktów. Nawet w przypadku, gdy w dwóch tegorocznych spotkaniach Zawisza wygra, to jego licznik zatrzyma się na 8 "oczkach". - Myślę, że trzeba by było zadzwonić do właściciela w tej sprawie. Cel był jasny i o to walczyliśmy. Dziś już wiemy, że nawet matematycznych szans nie mamy na to, żeby to osiągnąć. Niestety, zdobywamy tylko jeden punkt, a może i stety, bo to naprawdę trudny teren - powiedział Rumak.