Bayern Monachium był zdecydowanym faworytem rywalizacji w niemieckiej stolicy, gdzie trzy tygodnie wcześniej 2:0 wygrał Hannover 96. Hertha Berlin nie okazała się jednak chłopcem do bicia i zwłaszcza po przerwie napsuła krwi liderowi Bundesligi. Manuel Neuer musiał bronić groźny strzał Ronny'ego z rzutu wolnego, a w końcówce w dogodnej pozycji nieznacznie chybił John Anthony Brooks.
[ad=rectangle]
- Pierwsza połowa była niezła w naszym wykonaniu, w drugiej nie graliśmy już tak dobrze jak zazwyczaj. Prowadzenie 1:0 jest zawsze groźne, a Hertha wyprowadzała szybkie kontrataki, dlatego nie mogę być do końca zadowolony. Być może moi zawodnicy byli zmęczeni po tym, jak musieli grać z Manchesterem City w osłabieniu aż przez 70 minut - skomentował Pep Guardiola na łamach fcbayern.de.
- Zdobyliśmy trzy punkty i nie ma tutaj co więcej analizować. Czasami zdarza się wynik 1:0, ponieważ nie zawsze można grać świetnie i na najwyższym poziomie. Druga połowa była marna w naszym wykonaniu - przyznał Arjen Robben, który w 27. minucie zdobył jednego gola w meczu. - Nie potrafiliśmy przypieczętować wygranej poprzez strzelenie drugiej bramki, a powinniśmy to zrobić już w pierwszej części gry - dodał Jerome Boateng.
Co ciekawe, Guardiola niespodziewanie na pozycjach "8" i "10" wystawił Robbena oraz Francka Ribery'ego, natomiast do gry na skrzydłach musieli podłączać się Rafinha i Juan Bernat. - Chcieliśmy atakować przez środek przy użyciu Arjena i Francka, co w pierwszej połowie funkcjonowało całkiem nieźle - stwierdził Guardiola. - Przed rozpoczęciem meczu nie bylibyśmy niezadowoleni z porażki 0:1, ale teraz czujemy, że zasłużyliśmy na jeden punkt - podsumował pomocnik Herthy Per Ciljan Skjelbred.