Piłkarze Jagiellonii doceniają siłę rywali: Zawisza nie ma tak słabego zespołu, jak wskazuje tabela

Mimo że Zawisza Bydgoszcz zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, to po remisowym spotkaniu w Białymstoku piłkarze Jagiellonii w ciepłych słowach wypowiadali się o grze rywali.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Po siedemnastu kolejkach sytuacja Zawiszy Bydgoszcz jest nie do pozazdroszczenia. Bydgoszczanie zajmują ostatnią pozycję w ligowej tabeli, mają na swoim koncie zaledwie 9 punktów, a do bezpiecznego miejsca tracą aż dziewięć oczek. W starciu z Jagiellonią bydgoszczanie zdobyli drugi w tym sezonie punkt na wyjeździe, a do tego po raz pierwszy od pierwszej kolejki zachowali czyste konto.
Zawisza w starciu w Białymstoku był stroną dominującą. Grę zdobywców Pucharu Polski docenili zawodnicy Jagiellonii Białystok. - Czy jest to punkt zdobyty czy stracony okaże się po 30 kolejkach. Dla nas był to trudny mecz i Zawisza, który co prawda zajmuje ostatnie miejsce, to jego gra nie odzwierciedla tego. Zespół w tym składzie personalnym z pewnością nie jednej drużynie urwie punkty i do końca będzie walczył o utrzymanie - powiedział w rozmowie z oficjalną stroną Jagiellonii Marek Wasiluk.

W podobnym tonie o dyspozycji bydgoszczan wypowiadał się również Łukasz Tymiński. - Zawisza nie ma tak słabego zespołu jak wskazywałaby na to ich pozycja w tabeli. Na pewno byli w dołku, ale potencjał piłkarski w tej drużynie drzemie niemały i to się potwierdziło na boisku. Mecz był bardzo ciężki, do tego warunki nie najlepsze i chyba nie było to zbyt przyjemne do oglądania - przyznał pomocnik Jagi.

O ile po ostatnich spotkaniach w obozie Zawiszy widać światełko w tunelu, o tyle Jagiellonia spisuje się dużo gorzej niż jeszcze kilka tygodni temu. Zespół z Białegostoku w czterech ostatnich meczach nie odniósł zwycięstwa. Złej passy nie udało się przerwać w starciu z Zawiszą. - Było to trochę widać, że oba zespoły przede wszystkim nie chciały stracić bramki. Nas na pewno punkt u siebie nie satysfakcjonuje ale na koniec sezonu zasadniczego może okazać się bardzo ważny. Trochę szkoda, że po imponującym wrześniu i październiku w listopadzie trochę to zaprzepaściliśmy, ale postaramy się o komplet punktów w ostatnich dwóch meczach i będziemy zimą spokojniejsi - ocenił Wasiluk.
Mateusz Piątkowski wciąż czeka na kolejną bramkę. "Wierzę, że w tej rundzie jeszcze coś strzelę"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×