Primera Division: Tytoń nie zbawił Elche, pewne zwycięstwo Atletico Madryt

Kolejną wygraną bez większego wysiłku odnieśli mistrzowie Hiszpanii. Podopieczni Diego Simeone tym razem przywieźli komplet punktów z boiska przedostatniego Elche.

Trener Diego Simeone ponownie wystawił na lewej stronie obrony Guilherme Siqueirę. Ponadto z przodu Mario Mandzukiciowi partnerował Raul Garcia i to tej dwójki przed meczem mógł najbardziej obawiać się bramkarz Elche - Przemysław Tytoń. Polaka w 17. minucie pokonał jednak środkowy defensor, Jose Maria Gimenez, który wykorzystał sprytne rozegranie rzutu wolnego i z 13. metrów huknął pod poprzeczkę. Problem w tym, że chwilę wcześniej sędzia powinien przerwać grę, po tym jak w momencie podania na spalonym był asystujący Arda Turan.

[ad=rectangle]

Później na boisku w Elche praktycznie nic się nie działo, a do wyrównania dość przypadkowo mógł doprowadzić Faycal Fajr. Centra Marokańczyka z prawej strony niespodziewanie zaczęła lecieć w kierunku okienka Atletico, ale na wysokości zadania stanął Miguel Angel Moya, przenosząc futbolówkę nad poprzeczkę.

Tuż po zmianie stron Koke wypuścił w pole karne Mandzukicia, który znalazł wolne miejsce między Tytoniem a bliższym słupkiem i podwyższył rezultat. Wydaje się, że Polak powinien lepiej ustawić się w tej sytuacji. Dla Chorwata był to 6. gol w Primera Division, a dla Koke 9. asysta.

Ostatecznie mistrzowie Hiszpanii w całym meczu oddali 3 celne strzały i po 2 z nich piłka zatrzepotała w siatce. Tytoń zdołał wybronić jedynie uderzenie z dystansu Ardy Turana.

Elche CF - Atletico Madryt 0:2 (0:1)
0:1 - Gimenez 16'
0:2 - Mandzukić 53'

Składy:

Elche CF: Tytoń - Damian Suarez, Roco, Lomban, Cisma - Fajr, Pasalić (60' Herrera), Mosquera, Victor (83' Alvaro Gimenez) - Jonathas, Coro (66' Fragapane).

Atletico Madryt: Moya - Juanfran, Goidn, Gimenez, Siqueira - Gabi, Mendes, Koke, Turan (80' Raul Jimenez) - Raul Garcia, Mandzukić (73' Griezmann).

Żółte kartki: Jonathas, Roco (Elche).

Komentarze (1)
avatar
smok
6.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzyma się Atletico blisko wielkiej dwójki.