Przed decydującą serią gier sytuacja w grupie E jest skomplikowana. Wszystko w swoich rękach ma Roma, której do awansu wystarczy skromne zwycięstwo nad Manchesterem City. Drużyna z Wiecznego Miasta awansuje również w przypadku bezbramkowego remisu z Anglikami, o ile CSKA nie zwycięży na Allianz Arena. Rosjan promuje wyłącznie wygrana z Bayernem pod warunkiem braku kompletu punktów Włochów. W końcu The Citizens przejdą dalej, jeśli zatriumfują na Stadio Olimpico bądź zremisują 1:1 lub wyżej, a Bawarczycy nie dadzą się pokonać moskwianom.
[ad=rectangle]
Josep Guardiola zapowiedział, że dokona kilku roszad w składzie i wystawi od 1. minuty Pierre-Emile'a Hoejbjerga, Bastiana Schweinsteigera, Xherdana Shaqiriego czy Sebastiana Rode, ale nie sposób przypuszczać, by jeden z głównych faworytów Ligi Mistrzów odpuścił pojedynek rozgrywany przed własną publicznością. Niezwykle zacięty bój szykuje się w Rzymie. Na papierze silniejsi są Wyspiarze, ale podopieczni Rudiego Garcii na wyjeździe stawili czoła Manchesterowi i zremisowali 1:1. Co więcej, Manuel Pellegrini nie skorzysta z dwóch największych asów swojej drużyny: Yaya Toure i Sergio Aguero. Środkowy pomocnik odbywa karę za czerwoną kartkę, natomiast Argentyńczyk doznał kontuzji i czeka go co najmniej miesięczna przerwa.
[i]
- Zagramy po swojemu i jestem przekonany, że zwyciężymy. Poprawiliśmy się w ostatnich tygodniach i nawet przy braku kilku ważnych zawodników mamy w zespole więcej jakości aniżeli Giallorossi[/i] - nie traci optymizmu Samir Nasri. - Nie sądzę, aby Bayern zawiódł, ponieważ największe zespoły bez względu na okoliczności walczą o zwycięstwo. Patrzymy zatem tylko na siebie i nie mamy innego wyjścia niż zwyciężyć. Pokonanie Bawarczyków było pierwszym krokiem, teraz czas na następny - zapowiada Pellegrini na łamach football-italia.net. Roma, która w ostatni weekend z trudem zremisowała 2:2 z US Sassuolo, nie zmaga się z poważnymi problemami kadrowymi i wszyscy najważniejsi gracze ofensywni mogą pojawić się na murawie.
O miejsce w 1/8 finału walczą jeszcze Sporting i Schalke. W zdecydowanie korzystniejszym położeniu znajdują się Portugalczycy, którym wystarczy punkt z Chelsea. Na Stamford Bridge nigdy nie jest łatwo zremisować, lecz tym razem zespół Jose Mourinho zagra tylko o prestiż. Według prasy trener przeciwko swoim rodakom może wystawić rezerwowy skład, by dać wytchnienie gwiazdom przed świąteczno-noworocznym maratonem. Możliwy jest zatem występ od początku Dominika Solanke, Kurta Zoumy, Andreasa Christensena, Andre Schuerrle i Mohameda Salaha. Schalke musi liczyć na pomoc The Blues oraz wygraną z Mariborem. Waleczni Słoweńcy na pewno nie odpuszczą, ponieważ w przypadku triumfu nad Klaas-Janem Huntelaarem i spółką przejdą do 1/16 finału Ligi Europejskiej.
Pasjonująco zapowiada się potyczka na Camp Nou, gdzie zawita niepokonany w tym sezonie w żadnym z 23 pojedynków Paris Saint-Germain (15 zwycięstw i 8 remisów). Francuzi prowadzą w tabeli z punktem przewagi nad Barceloną, która od siedmiu sezonów rokrocznie wygrywa rywalizację grupową. Jeśli Duma Katalonii nie pokona drużyny Laurenta Blanca, już w walce o ćwierćfinał będzie mogła wpaść na Bayern bądź Chelsea. - Zmierzymy się z zespołem, który może sprawić nam ogromne kłopoty, ale jesteśmy w dobrej formie i możemy powiedzieć, że spotkanie odbywa się w dogodnym dla nas momencie - przekonuje Luis Enrique, który nie może skorzystać z pauzującego za kartki Daniego Alvesa.
W sezonie 2012/2013 Katalończycy pokonali PSG w ćwierćfinale Ligi Mistrzów dzięki większej liczbie goli strzelonych na wyjeździe (2:2 i 1:1). 30 września bieżącego roku górą byli jednak paryżanie, którzy - grając bez swojego asa Zlatana Ibrahimovicia zwyciężyli 3:2 po trafieniach Davida Luiza, Marco Verrattiego i Blaise'a Matuidiego. Co istotne, tym razem PSG wystąpi w najsilniejszym składzie na czele z "Ibrą", który w miniony weekend dwukrotnie pokonał bramkarza FC Nantes (2:1). W Barcelonie do najwyższej formy ewidentnie dochodzi Lionel Messi, który w czterech ostatnich pojedynkach trzykrotnie popisał się hat-trickiem.
W Amsterdamie dojdzie do pojedynku, który zadecyduje o trzeciej pozycji w tabeli. Ajax wystąpi w fazie pucharowej Ligi Europejskiej, o ile tylko nie przegra z APOEL-em. Pewne miejsce w jedenastce Holendrów wydaje się mieć Arkadiusz Milik, zwłaszcza że jego konkurent Kolbeinn Sigthorsson doznał kontuzji i w tym roku już nie wystąpi. Polski snajper stanie zatem przed dogodną szansą otworzenia swojego strzeleckiego dorobku w Champions League. Przypomnijmy, że w Nikozji padł remis 1:1. Niemal wszystko jasne jest już w grupie H, w której Porto zagra o prestiż i punkty do rankingu z Szachtarem. Athletic musi zremisować u siebie ze słabiutkim BATE, by wiosną wystąpić w LE.
Program środowych spotkań 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów:
GRUPA E
Bayern Monachium - CSKA Moskwa
AS Roma - Manchester City
GRUPA F
FC Barcelona - Paris Saint-Germain
Ajax Amsterdam - APOEL Nikozja
GRUPA G
Chelsea Londyn - Sporting Lizbona
NK Maribor - Schalke 04 Gelsenkirchen
GRUPA H
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)