Janusz Filipiak: Żal mi Dawida Nowaka

Od poniedziałku [tag=2881]Dawid Nowak[/tag] nie jest już piłkarzem Cracovii. Jego kontrakt z Pasami został rozwiązany za porozumieniem stron w związku z podejrzeniem stosowania przez niego dopingu.

Komisja Dyscyplinarna PZPN prowadzi przeciwko Nowakowi postępowanie dyscyplinarne, a 30 października - w ramach środka zapobiegawczego - tymczasowo zawiesiła go w prawach zawodnika w związku z wykryciem w jego organizmie obecności substancji niedozwolonej - stanozololu. Ten steryd znalazł się w próbkach "A" i "B" pobranych od piłkarza 26 września przez Komisję do Zwalczania Dopingu w Sporcie.
[ad=rectangle]

Postępowanie jest w toku, ale Cracovia nie czekała na jego zakończenie i w poniedziałek doprowadziła do rozwiązania mającego obowiązywać do czerwca 2015 roku kontraktu z ośmiokrotnym reprezentantem Polski.

- Jestem zaskoczony tym, co się stało i najzwyczajniej w świecie żal mi go jako człowieka - mówi prezes Pasów Janusz Filipiak. - Czy nie za szybko rozwiązaliśmy kontrakt? Nie myślę, że stało się to za szybko. Jeśli PZPN będzie działał zgodnie z przepisami, to Nowak zostanie zdyskwalifikowany i PZPN nie będzie miał dla niego litości. Jeśli byśmy nie rozwiązali z nim kontraktu, to wtedy by się mówiono, że niepotrzebnie go trzymamy, że pewnie jest jakieś drugie dno. Obojętnie czego nie zrobimy, to wiemy, że dziennikarze będą nas skrytykować - dodaje w swoim stylu sternik Cracovii.

Nowak był graczem Cracovii od lipca 2013 roku. Zasilił ją na zasadzie wolnego transferu po tym, jak wygasła jego umowa z PGE GKS Bełchatów. Wystąpił dla Pasów w 35 ligowych meczach, w których strzelił dziewięć bramek i zaliczył pięć asyst.

Komentarze (0)