Franciszek Smuda: Jeśli kogoś podłapiemy, to ten ktoś traci zęby

- Mam w zespole doświadczonych ludzi, którzy wiedzą, czego chcą i muszą to pokazać - mówi przed przed kończącym rundę jesienną meczu 19. kolejki z Ruchem Chorzów trener Wisły Kraków [tag=2732]Franciszek Smuda[/tag].

Ewentualnym zwycięstwem przy Cichej 6 Biała Gwiazda może sobie zagwarantować przezimowanie na najniższym stopniu ligowego podium, a przy sprzyjających jej wynikach spotkań Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze i Lech Poznań - Lechia Gdańsk wystarczy jej do tego nawet remis.
[ad=rectangle]

- Nie myślę o tabeli. Myślę tylko o zapunktowaniu w Chorzowie. Mam w zespole doświadczonych ludzi, którzy wiedzą, czego chcą i muszą to pokazać. Im lepsza końcówka, tym lepszy odbiór całej rundy i lepszy start nowej rundy - mówi "Franz".

Co Wisła musi zrobić, by zakończyć jesień w dobrych humorach? - Wygrać mecz na Ruchu. A jak? To zależy od piłkarzy. To ostatni mecz w rundzie i wiem, że robią sobie wspólne zakończenie, więc wiem, że bardzo chcą wygrać w Chorzowie. To pokazuje, że jest dobra atmosfera. Jak jestem tu półtora roku, to widzę, że piłkarze dobrze ze sobą współżyją. Szatnia żyje.

Były selekcjoner reprezentacji Polski przestrzega jednak swoich zawodników przed zlekceważeniem Ruchu, który znajduje się w strefie spadkowej: - Z nikim nie jest łatwo i z nikim nie da się przejść meczu spacerkiem, choć zdarzają się takie mecze, jak w Szczecinie czy w Zabrzu, że jeśli kogoś podłapiemy, to ten ktoś traci zęby.

Komentarze (0)