W minionej rundzie Kamil Wilczek strzelił dziewięć bramek dla Piasta Gliwice. Jest to wynik bardzo dobry - lepsi okazali się tylko Mateusz Piątkowski z Jagiellonii Białystok, Flavio Paixao ze Śląska Wrocław oraz Paweł Brożek z Wisły Kraków.
[ad=rectangle]
Nic więc dziwnego, że Wilczkiem interesują się możniejsze kluby niż Piastunki. Warto też dodać, że w całym ubiegłym sezonie snajper dziewięciokrotnie wpisał się na listę strzelców - potrzebował na to aż 31 występów. Teraz ten pułap osiągnął po 19.
Były gracz KGHM Zagłębia Lubin podsycił atmosferę po wygranej 1:0 z Pogonią Szczecin. Zapytany o to, czy zimą opuści Gliwice, odparł tajemniczo: - Niczego nie wykluczam.
Co na to szkoleniowiec niebiesko-czerwonych? - Nie ma zawodników nie do zastąpienia. Kamil jest dla nas ważny, ale tak samo było w przypadku Dariusza Treli, Mateusza Matrasa i Krzysztofa Króla. Opuścili oni Piasta, a drużyna nadal kontynuowała dobre występy. Jeśli stracimy Kamila, to na pewno sobie poradzimy - powiedział Angel Perez Garcia.