Po znakomitym początku sezonu piłkarze PGE GKS-u Bełchatów ostatecznie rok 2014 zakończyli tuż za czołową ósemką T-Mobile Ekstraklasy. Podopieczni Kamila Kieresia mogą być rozczarowani ostatnimi potyczkami, w których nie punktowali tak, jakby sobie sami życzyli. - W tych meczach jak zaczęliśmy sezon, zdobyliśmy dziesięć punktów, a teraz w tych spotkaniach granych awansem z rundy wiosennej tylko jeden - wspominał Bartosz Ślusarski.
[ad=rectangle]
O ile początek rundy dla bełchatowian był doskonały, to w końcówce tak kolorowo już nie było. - Tu nie ma mowy o żadnym luzie. My zdajemy sobie sprawę o co gramy już od początku sezonu. W pewnym momencie strzelaliśmy tę jedną bramkę i wygrywaliśmy mecz, a ostatnio nam to nie wychodzi, szkoda. Jeszcze jest jednak dużo spotkań, jeszcze jest wiosna - komentował Ślusarski.
W ostatnim spotkaniu w 2014 roku bełchatowianie przegrali ze Śląskiem Wrocław. - Teraz odpoczywamy i wydaje mi się, że jesteśmy drużyną, dla której chyba dobrze, że się kończy ta runda. Niestety kończy się porażką i to jest przykre, trzeba czekać na zwycięstwo długi czas - podsumował.