Franciszek Smuda: Każdy marzy o wyjściu z grupy

W czwartek drużynę Lecha Poznań czeka kolejny mecz z gatunku tych najważniejszych. Jeśli lechici chcą marzyć o realnych szansach na wyjście z grupy Pucharu UEFA muszą wygrać lub w najgorszym przypadku zremisować z Deportivo La Coruna. Trener Franciszek Smuda obu zespołom daje 50 proc. szans na wygraną w tym spotkaniu.

Lech w dwóch meczach fazy grupowej Pucharu UEFA ma na swoim koncie tylko jeden punkt. Deportivo swoje pierwsze punkty zdobyło w zeszłym tygodniu, gdy pokonali Feyenoord Rotterdam 3:0. To właśnie między Kolejorzem, a Hiszpanami będzie toczyć się walka o trzecie miejsce uprawniające do gry w kolejnej rundzie. Może się zdarzyć, że oba zespoły awansują dalej, ale wtedy trzeba by liczyć na porażki Nancy.

Lechici nie mogą jednak patrzeć na innych i aby mieć szanse na awans sami muszą zdobywać punkty. Czwartkowe spotkanie z Deportivo będzie niezwykle ważne. Porażka zmniejszy nadzieję na awans do minimum. Lech musi więc walczyć o komplet punktów, aby remis w ostatnim meczu z Feyenoordem Rotterdam zapewnił mu grę w III rundzie Pucharu UEFA. - Nie możemy przegrać, bo wtedy będziemy mieli minimalne szanse na awans. Jeśli nie przegramy to będziemy walczyć do ostatniego meczu. Na pewno remis nikogo nie zadowala, bo to jest nic przy możliwych trzech punktach - mówi Franciszek Smuda. - Każdy marzy o wyjściu z grupy, ale sam awans do niej był sukcesem.

Gdy blisko dwa miesiące temu odbywało się losowanie fazy grupowej Deportivo było w kiepskiej formie. Ostatnio jednak zaczęło wygrywać i pnie się w górę tabeli. - Deportivo się rozkręca i w tej chwili jest w dobrej formie. Oby nie było w najlepszej dyspozycji w czwartek. Jest to zespół groźniejszy od Nancy - uważa Smuda.

Trener Lecha jest pod wrażeniem umiejętności piłkarzy hiszpańskiego klubu. - Każdy zawodnik jest niesamowicie zaawansowany technicznie. Nikomu piłka nie przeszkadza. To są klasowi zawodnicy. Siłą Deportivo jest atak. Mają dobrych napastników, a także środkową linię - dodaje "Franz".

We wtorek poznaniacy poświęcili sporo czasu na analizę gry rywali. Obserwowali przede wszystkim mecze Deportivo z ostatnich tygodni, zarówno pucharowe jak i ligowe. Piłkarze Lecha zdają sobie sprawę z klasy rywala, ale nie obawiają się ich. - W czasie analizy sami mówili, że zawodników Deportivo można kiwnąć i strzelić im bramkę. Musimy wierzyć we własne siły i umiejętności - zakończył szkoleniowiec Kolejorza.

Źródło artykułu: