Najpierw głos zabrał trener klubu - Jacek Zieliński, który podsumował krótko rundę jesienną w wykonaniu Lechii Gdańsk. - Chcemy się trzymać bez zbytniego stresu i 18 punktów to nie jest dużo, mogło być znacznie lepiej. Kilka punktów straciliśmy w sposób firmowy, czyli po stałych fragmentach gry. W tym elemencie strzeliliśmy zaledwie jedną bramkę i tu drzemią w nas spore rezerwy. Mamy zimę, żeby skupić się nie tylko na dopracowanie tych spraw, ale też na tym, aby zmienić pewne rzeczy personalnie, bo trudno poprawić grę zawodnika w tak krótkim czasie - powiedział trener Lechii.
Na trzy mecze przed końcem sezonu, trener Lechii powiedział, że planem jest zdobycie dziewięciu punktów w ostatnich spotkaniach. Ostatecznie Lechia zdobyła tylko punkt. - Istotna była końcówka i mówiłem wcześniej, że od niej będzie zależała opinia, czy ta runda była udana, czy nie. Jeden punkt w trzech ostatnich meczach, to zdecydowanie za mało. Liczyliśmy na przynajmniej cztery punkty. Mówiłem o dziewięciu punktach, ale był to sygnał dla piłkarzy, aby z wiarą podchodzili do ostatnich spotkań. Gdyby nie dobra skuteczność Legii, to byłaby szansa w tym meczu na sprawienie niespodzianki, bo biorąc pod uwagę spotkania z zespołami z najwyższej półki widać progres, od meczu z Legią w Warszawie, przez mecz z Wisłą i spotkanie z Legią u siebie - podsumowuje wielokrotny reprezentant Polski.
Jacek Zieliński jest generalnie zadowolony z postawy swoich piłkarzy w spotkaniach z bezpośrednimi rywalami do utrzymania się w lidze. - W meczach z przeciwnikami walczącymi z nami o utrzymanie szło nam lepiej, chociaż też zremisowaliśmy z Piastem Gliwice 0:0 i w Bytomiu przegraliśmy 1:4. W pozostałych spotkaniach spisywaliśmy się dobrze i można to zapisać na plus. Około 20 punktów dawałoby nam komfort w rundzie wiosennej, niewiele punktów trzeba byłoby zdobyć w 14 spotkaniach na wiosnę. W związku z tym, że plan nie został do końca spełniony, trzeba będzie zdobyć kilka punktów więcej - powiedział Zieliński.
Trener biało-zielonych zauważył, że Lechia miała wielu zawodników, jednak niewielu się sprawdziło w Ekstraklasie. Mieliśmy 29 zawodników, z których wykorzystaliśmy w lidze w większym wymiarze czasowym 14-15. Pozostali mieli jedynie epizody, mieli jednak szansę na grę w Pucharze Ekstraklasy i w Młodej Ekstraklasie. W związku z tym jest plan, aby pod kątem rundy wiosennej okroić kadrę, żeby znalazło się tam miejsce dla nowych zawodników i dla zawodników Młodej Ekstraklasy - zdradza Zieliński.
O sprawach kadrowych wypowiedział się dyrektor sportowy klubu, Radosław Michalski. - Przychodzi zima i zmiany muszą nastąpić. Nasza polityka była taka, żeby zawodnicy, którzy wygrali II ligę dostali swoją szansę. Jedni ją wykorzystali, inni nie. Dlatego muszą być zmiany. Do zespołu musi dołączyć 2-3 nowych zawodników - rozpoczął Michalski.
Lechia Gdańsk pozbędzie się kilku zawodników. Radosław Michalski opisał powody odejścia każdego z nich.
Dominik Sobański: - Sam czuje, że przegrał rywalizację i chce odejść. Będzie to transfer definitywny. Krzysztof Brede: - Nie jest w stanie sobie wywalczyć miejsca w Ekstraklasie i jesteśmy zdecydowani na transfer definitywny. Frane Cacić: - Wiecznie kontuzjowany i wiecznie chory. Po rezonansie magnetycznym okazało się, że ma ogromne problemy z plecami, jeden krąg się wysunął i nie wiadomo, czy ten chłopak może grać w piłkę. Po każdych dwóch tygodniach cięższej pracy potrzebował dwóch tygodni odpoczynku. Przez miesiąc przed sezonem wyglądał dobrze, jednak ze względu na tą dolegliwość nie jest w stanie grać w Lechii. Marcin Szałęga: - Niestety po raz kolejny przegrał rywalizację. Ten chłopak ma wszystko, co potrzeba do gry w piłkę, jednak gdy przychodzi mecz na dużym boisku, to nie daje sobie rady, przynajmniej w Lechii. Maciej Kalkowski: - Z racji tego, że jest to wychowanek i długo grał w tego dajemy mu wolną rękę. Prawa pomoc jest jednak bardzo mocno obsadzona. Jest Wiśniewski i Kaczmarek, a w rundzie wiosennej będzie tylko 13 spotkań. Piotr Cetnarowicz: - Również transfer definitywny - poinformował o decyzjach kadrowych Michalski.
Klub chce też wypożyczyć dwóch zawodników. Piotr Kasperkiewicz: - Jeżeli znajdzie się dla niego odpowiedni klub, to powinien przegrać cały sezon i się odbudować. Jest to wysoki chłopak i musi się przygotować fizycznie, bo im dłużej nie gra, tym słabiej wypada. Nie jest w stanie wygrać na tą chwilę rywalizacji z Trałką, czy Piątkiem. Robert Hirsz: - Jest to największe moje rozczarowanie. Wydawało się, że zaczyna grać, będzie zawodnikiem, który mimo młodego wieku będzie coś wnosił do Lechii, niestety tak nie jest i jeżeli znajdzie się odpowiedni klub, w którym będzie się mógł rozwinąć, to go wypożyczymy. Jego menadżer oferuje mu ligę szkocką. Jesteśmy zdania, że powinien przede wszystkim grać - wyjaśnia Michalski.
Z klubem rozstanie się również Ben Starosta. - Wraca on do Sheffield. Nie spełnił do końca oczekiwań i wydaje mi się, że mamy lepszych piłkarzy, którzy są w stanie dobrze zagrać - powiedział dyrektor sportowy Lechii.
Na ten moment Lechia pozyskała dwóch zawodników, są to Sebastian Małkowski, bramkarz z Olimpii Sztum i Piotr Trafarski, którego transfer jest już dograny z Olimpią Elbląg. Od stycznia trenować z klubem Ekstraklasy będą trenować trzej zawodnicy Młodej Ekstraklasy, Maciej Osłowski, Paweł Rusiński i Damian Tofil.
Michalski poinformował też dziennikarzy o planowanych większych transferach klubu. - Jesteśmy po rozmowach. Można powiedzieć, że mamy dograne nazwiska, wiemy kogo chcemy i mamy akceptację ze strony zawodników. Zrozumiałe jest jednak to, że będziemy te nazwiska podawać po złożeniu podpisów - mówi Michalski. Trener Zieliński podał pozycje, których wzmocnień potrzebuje Lechia - Są to środek obrony, środek pomocy i być może atak - mówi szkoleniowiec biało-zielonych.
Działacze poinformowali też, że nie ma na ten moment zawodników z pierwszego składu, którymi interesują się kluby z dużo większym potencjałem, niż Lechia. - Nie interesują się naszymi zawodnikami kluby z górnej półki, jest natomiast zainteresowanie naszym bramkarzem z rocznika 1993, Sobczakiem, którym interesuje się Lecce. Zainteresowanie naszymi zawodnikami jest wśród klubów średniej klasy, jednak dla zawodników naszego klubu nie jest są to ciekawe propozycje i nie ma obaw, aby odeszli z Lechii - wyjaśnił Radosław Michalski. - Formalnie żadna oferta nie wpłynęła, były tylko zapytania o pozwolenie na rozmowy z zawodnikami - dodał dyrektor Błażej Jenek.
Za pół roku kończą się kontrakty Pawła Buzały i Rafała Kosznika. Czy zostaną oni w Lechii? - Obaj mieli dobry rok, ale na razie nie możemy znaleźć z nimi porozumienia, chodzi głównie o finanse - powiedział Michalski. - Jeżeli znajdą się kluby, które zaoferują im konkretne kwoty, w obu przypadkach są to kwoty powyżej 300 tysięcy brutto rocznie, to może odejdą. Roszczenia zawodników wzrosły na tyle, że zawodnicy nie mogą liczyć na to, że budżet nagle się mocno zwiększy, aby spełnić te oczekiwania - dodał Jenek.
Lechia straciła najwięcej bramek spośród wszystkich klubów ligi. - Jest to nasza bolączka. Jedną z przyczyn były indywidualne błędy w rozegraniu w banalnych sytuacjach. Nie były to jednak serie błędów. Nie jest to powód do chluby, mamy nad czym pracować i będziemy się starali to zmienić przez 7 tygodni okresu przygotowawczego. Będzie można sprowadzić kilku zawodników, aby podnieść poziom piłkarski i poprawić aspekt gry w trakcie obrony przy stałych fragmentach - powiedział Jacek Zieliński.