Błękitni Stargard Szczeciński wznowili treningi 10 stycznia. Pierwszy etap przygotowań zamknęli w czwartek sparingiem z Torgelov, który wygrali wysoko 6:0. Była to ich druga wiktoria w 2015 roku. Znacznie mniej prestiżowa od pierwszej, gdy pokonali 2:1 regionalnego potentata - Pogoń Szczecin.
- W tym okresie sparingi nie są aż tak ważne. Schodzą na drugi plan, ponieważ kluczowa jest ciężka praca, jaką wykonujemy na co dzień - powiedział trener Krzysztof Kapuściński. - Wygraliśmy 6:0, ale gra nie była wielka. Może w drugiej połowie wyglądała lepiej, gdy przeciwnik opadł z sił, ale generalnie popełnialiśmy dużo niedokładności, a i goli można było nastrzelać więcej. Niech forma spokojnie rośnie i przyjdzie na ligę oraz puchar - dodał.
[ad=rectangle]
Od piątku piłkarze II-ligowca będą stacjonować w Bornym Sulinowie, położonym 120 kilometrów od Stargardu Szczecińskiego. - Będziemy kontynuować pracę nad siłą, wytrzymałością. Popracujemy solidnie, a w Bornym Sulinowie są to tego dobre warunki. W międzyczasie zagramy trzy sparingi - zapowiedział szkoleniowiec mecze kontrolne z Gwardią Koszalin, Lechem Czaplinek oraz Świtem Skolwin.
Drugi przedstawiciel województwa zachodniopomorskiego w II lidze Kotwica Kołobrzeg zrezygnowała z organizacji obozu. - Teoretycznie także my możemy wykonać pracę w Stargardzie, ale jednego nam to nie zastąpi - możliwości integrowania się przez 24 godziny na dobę. To są ludzie, którzy muszą ze sobą współpracować i poznać się. Błękitni to drużyna mocno ze sobą związana. Jej trzon stanowią wychowankowie, chłopaki z regionu. Wygląda to dobrze w szatni i chcemy to kontynuować - porównał Kapuściński.
Trener II-ligowca ma już za sobą kompletowanie składu na rundę wiosenną. Błękitni kontynuują politykę kadrową i stawiają na młodych piłkarzy z Pomorza Zachodniego. Dali szansę odbudowania się Radosławowi Wiśniewskiemu, a także wypożyczą z Pogoni Szczecin Andrzeja Kotłowskiego i Kamila Zielińskiego. - Do tego jeszcze wraca Wojciech Baszak, który jest naszym wychowankiem. Nie planuję dodatkowych wzmocnień, natomiast przyglądam się dwóm juniorom z rocznika 98 i niewykluczone, że dołączą do nas.
Poza walką o jak najwyższe miejsce w II lidze Błękitnych czeka dwumecz z Cracovią w ćwierćfinale Pucharu Polski. - Jeszcze nie oglądamy meczów Cracovii, choć czytam newsy z ich obozu. Na razie koncentrujemy się na sobie, żeby godnie zaprezentować się po dobrych przygotowaniach. Wiadomo, poprzeczka będzie zawieszona bardzo wysoko. Błękitni to młoda drużyna 20-24 latków, która cały czas nabiera doświadczenia. Konfrontacja z Cracovią będzie znakomitą okazją, by zebrać następne - powiedział Kapuściński.