Niezwykle ciekawe widowisko obejrzeli kibice w Madrycie, gdzie miejscowy Real uległ Sevilli 3:4. Od pierwszego gwizdka sędziego fani zgromadzeni na Santiago Bernabeu nie mogli się nudzić. Pierwsza połowa w wykonaniu gospodarzy była jednak bardzo słaba i to Andaluzyjczycy zasłużenie prowadzili 3:1, wykorzystując fatalną grę defensywy Królewskich. Po przerwie aktualni mistrzowie Hiszpanii spisywali się już znacznie lepiej, czego efektem były dwie bramki i wyrównanie. Chwilę później Arjen Robben przymierzył w słupek, a Gonzalo Higuain w poprzeczkę. Pierwszy z nich nie dotrwał jednak do ostatniej minuty, gdyż zobaczył drugą żółtą kartkę. Po siedmiu minutach od tego wydarzenia Renato zdobył decydującą bramkę tego spotkania i niezwykle cenne zwycięstwo Sevilli w stolicy stało się faktem. Już za tydzień wielkie derby Europy, w których Barca podejmie Real. Obecnie Blaugrana ma już 9 punktów przewagi nad najgroźniejszym przeciwnikiem i jeśli na Camp Nou ponownie zwycięży, mistrzostwo wyraźnie oddali się od Realu.
W 14. kolejce punkty zdobyły ekipy, które znajdowały się w strefie spadkowej. Niespodziewanie ostatnie Recreativo Huelva wygrało na wyjeździe z Mallorką 3:2, dzięki czemu jego zawodnicy przybliżyli się do bezpiecznej strefy na odległość trzech oczek.
Na ostatnią pozycję w tabeli spadła ponownie Osasuna Pampeluna. Ekipa z Nawarry zremisowała mecz, w którym trzy punkty musiała zdobyć. Gospodarze prowadzili bowiem po godzinie gry już 3:0, by ostatecznie jedynie podzielić się oczkami. Piłkarze Valladolid powtórzyli więc sobotni wyczyn Villarreal (który również przegrywał 0:3, tyle że z Getafe). Co ciekawe, w ostatnich kolejkach zeszłoroczny beniaminek trafia jak na zawołanie - jest to trzeci z rzędu mecz, w którym strzela trzy gole.
Ze strefy spadkowej wyszła natomiast Numancia. Co prawda spotkanie lepiej rozpoczęła Almeria, strzelając bramkę z rzutu karnego, jednak później to gospodarze znacznie korzystniej prezentowali się na murawie, wychodząc na prowadzenie. Miejscowi stracili na 22 minuty przed końcem Javiera Barkero, ale mimo to potrafili utrzymać korzystny wynik.
Po ciężkim meczu w Poznaniu kolejne trzy punkty na własnym boisku zdobyło Deportivo La Coruna, które systematycznie zbliża się do ścisłej czołówki. Gospodarze przeważali w pojedynku z Malagą, jednak przez dłuższy okres nie potrafili udokumentować panowania na boisku. Wystarczyły jednak zaledwie trzy minuty i dwie bramki, aby zaliczyć już piąte zwycięstwo w ostatnich sześciu kolejkach.
Słabe widowisko obejrzeli kibice w Santander, gdzie Racing potrafił doprowadzić do wyrównania z Athletic Bilbao dopiero grając z przewagą jednego zawodnika - dwie żółte kartki ujrzał Pablo Orbaiz.
Natomiast punkt w swoim debiucie na ławce rezerwowych Espanyolu Barcelona zaliczył Jose Manuel Esnal "Mane", którego ekipa zremisowała na wyjeździe z Betisem Sevilla.
Real Mallorca - Recreativo Huelva 2:3 (2:2)
1:0 - Navarro 16'
1:1 - Ruben 25'
2:1 - Jurado 35'
2:2 - Adrian 42'
2:3 - Fuego 53'
Osasuna Pampeluna - Real Valladolid 3:3 (2:0)
1:0 - Dady 17'
2:0 - Nekounam 43'
3:0 - Dady 57'
3:1 - Goitom 60'
3:2 - Goitom 65'
3:3 - Ogbeche 85'
Deportivo La Coruna - Malaga 2:0 (0:0)
1:0 - Lafita 65'
2:0 - Obar Bravo (k.) 68'
Numancia - Almeria 2:1 (1:1)
0:1 - Solari (k.) 14'
1:1 - Del Pino 20'
2:1 - Goiria 52'
Racing Santander - Athletic Bilbao 1:1 (0:0)
0:1 - Yeste 49'
1:1 - Colsa 83'
Betis Sevilla - Espanyol Barcelona 1:1 (0:0)
1:0 - Emana 56'
1:1 - Coro 70'
Real Madryt - Sevilla 3:4 (1:3)
0:1 - Adriano 3'
1:1 - Raul 18'
1:2 - Romaric 21'
1:3 - Kanoute 38'
2:3 - Higuain 66'
3:3 - Gago 68'
3:4 - Renato 84'