29 marca reprezentacja Polski w meczu eliminacji Euro 2016 zmierzy się w Dublinie z Irlandią. W tych kwalifikacjach numerem jeden w bramce biało-czerwonych był Wojciech Szczęsny. Problem jednak w tym, że nie jest on już podstawowym bramkarzem Arsenalu. Czy zatem mamy kłopot z obsadą tej newralgicznej pozycji?
- Jeśli chodzi o problem z bramkarzami, to był taki tylko ze Szczęsnym. Mamy naprawdę trzech wspaniałych bramkarzy, ale po meczu z Niemcami i w trakcie tych trwających eliminacji Szczęsny jest bezsprzecznie numerem jeden. Przeciwnicy również wiedzą o tym. Jest jakiś respekt przed tym zawodnikiem, bo on przecież pokonał Niemców. Boruc i Fabiański czy Tytoń, to oni póki co nie są zgrani z tą czwórką obrońców. Na pewno byłby to jakiś kłopot - mówi portalowi SportoweFakty.pl Jan Tomaszewski.
[ad=rectangle]
Teraz Wojciech Szczęsny zagrał w podstawowym składzie Arsenalu w spotkaniu Pucharu Anglii. Arsene Wenger od lat wyznaje jednak zasadę, że w pucharze broni bramkarz rezerwowy. Obecnie to Szczęsny jest numerem dwa, a "jedynką" David Ospina. Pojedynek z Brighton w niedzielne popołudnie był dla polskiego bramkarza pierwszym po wpadce w meczu z Southampton (1 stycznia). Wówczas nie tylko zawinił przy golach, ale został nakryty na paleniu papierosów pod prysznicem. - Oczywiście, mamy kłopot bogactwa, ale jeszcze raz podkreślam, mecz z Irlandią moim zdaniem będzie kluczowy. Trzeba wystawić optymalny skład. W tym optymalnym składzie na teraz jest Szczęsny. Zagrał w Pucharze, fajnie, zobaczymy co będzie w lidze. W Pucharze jest kilka meczów, a trzeba grać co tydzień - zaznacza Tomaszewski.
- W tym momencie, jeśli tak się stało, jak się stało, to można na 99 procent powiedzieć, że Szczęsny już do końca nie zagra w spotkaniu mistrzowskim, bo Ospina wszedł na mecz pucharowy, ta jak było umówione, i po tym spotkaniu został numerem jeden. W tej chwili tam jest tak, że numer dwa gra w pucharach - podkreśla bohater z Wembley.
Jan Tomaszewski liczy także na jasne stanowisko szkoleniowca Arsenalu. - Na tę chwilę Szczęsny powinien grać z Irlandią, ale ja muszę znać stanowisko Wengera. On tak mówi, jak u cioci na imieninach: może będzie grał, może nie będzie grał. Liga się liczy, na Boga, nie Puchar. Wojtek nie będzie grał w rezerwach, tylko będzie siedział na ławce w lidze, będzie bezrobotny. On na tym nie straci, jeszcze raz podkreślam. Ma kontrakt i swoje będzie miał. Stracić może tylko Arsenal, który będzie płacił pieniądze za nic i przede wszystkim stracimy my w reprezentacji - podsumowuje legendarny bramkarz.
W niedzielę Wojciech Szczęsny pojawił się w bramce Arsenalu po raz pierwszy od ponad trzech tygodni. Polak wpuścił jednak dwa gole w pojedynku z I-ligowcem Brighton.
Nawet jeśli grają na tym samym poziomie to Artur pograł więcej w kadrze wiec doświadczenie większe.