Sandecja musi radzić sobie bez swojej gwiazdy

Drużyna z Nowego Sącza zagrała dwa sparingi, ale murawy nie powąchał jeszcze [tag=47040]Armand Ella Ken[/tag]. Kibice martwią się o 21-letniego Kameruńczyka, który jest kontuzjowany.

Okazuje się, że powodem absencji są problemy z kolanem. - To drobny uraz. Zawodnik przeszedł już badania w Krakowie, dostał zastrzyk i czeka go jeszcze kilka dni odpoczynku - wyjaśnił trener Sandecji Piotr Stach.

To oznacza, że wychowanek szkółki słynnej FC Barcelony nie wystąpi też w sobotę, podczas spotkania z Okocimskim Brzesko. Wcześniej opuścił sparingi z Siarką Tarnobrzeg i Porońcem Poronin.
[ad=rectangle]
Armand Ella miał już problemy z kolanem. W 2011 roku doznał ciężkiej kontuzji podczas występu w reprezentacji Kamerunu do lat 20. Wtedy był jeszcze piłkarzem Barcelony, ale po wyleczeniu się zmienił klub. - Byłem operowany w Barcelonie przez najlepszych lekarzy. Postanowiłem jednak poszukać nowego wyzwania, bo trudno byłoby wrócić tam i znów pokazać wszystko, co najlepsze. Dlatego wybrałem silną ligę ukraińską, by wrócić tam do pełni formy - wspominał.

Przygoda z Karpatami Lwów też nie była udana i zakończyła się na 4 meczach i 1 golu w pierwszej drużynie. W listopadzie 2014 roku Ella podpisał kontrakt z Sandecją i bardzo szybko pokazał, że drzemią w nim duże możliwości. Zagrał 3 razy i trzykrotnie wpisał się na listę strzelców, wyróżniając się przy tym świetną techniką, uderzeniem, ale też umiejętnym ustawianiem się w polu karnym.

Komentarze (0)