W rundzie jesiennej Grzegorz Fonfara występował w Energetyku ROW Rybnik, rozgrywając 18 ligowych meczów, ponadto wszystkie rozpoczynał w wyjściowej jedenastce, zdobył cztery bramki. Rundę wiosenną piłkarz spędzi nie na Śląsku, a w Zagłębiu Dąbrowskim, związał się on bowiem z Zagłębiem Sosnowiec. Fonfara podpisał 1,5 roczny kontrakt.
[ad=rectangle]
Tym samym Fonfara zamienił drużynę lidera II ligi na siódmy zespół w ligowym zestawieniu. Jednak obie ekipy łączy jeden cel - chęć wywalczenia awansu na zaplecze ekstraklasy. Przed startem bieżącego sezonu prezes Zagłębia, Marcin Jaroszewski, jasno nakreślił cel przed drużyną.
- Nie będę ukrywał, była to trudna do podjęcia decyzja. Więcej atutów było za Zagłębiem, dlatego ten kierunek wybrałem. Znaczenie miał również dystans od domu, a zdecydowanie bliżej mam z Sosnowca, a ja chcę jak najwięcej czasu spędzać z dzieciakami -
wyjaśnił powody swoich przenosin Fonfara.
Nowy nabytek Zagłębia jest doświadczonym piłkarzem, mającym za sobą występy nie tylko w Energetyku. Swoją piłkarską karierę rozpoczynał w GKS-ie Katowice, z którego w wieku 22 lat trafił do PGE GKS-u Bełchatów. W obu klubach w ekstraklasie rozegrał 176 spotkań i strzelił 4 bramki.
- Doświadczenie zawsze się przydaje, mnie jako zawodnikowi zdecydowanie łatwiej gra się z tym bagażem, gdyż mam z czego wyciągać wnioski. Każdy chce być lepszy, a dzięki doświadczeniu można to osiągnąć. Przyszedłem do Zagłębia, gdyż chcę grać o awans, każdy chce występować w jak najlepszej lidze. Każdy ma swoje cele i ambicje, moje losy tak się potoczyły, że wylądowałem w II lidze, jednak w Sosnowcu są spełnione wszystkie okoliczności ku temu, by ten awans uzyskać. Trzeba wartość udowodnić na boisku, gdyż to tam wszystko podlega weryfikacji - powiedział.
Rundę jesienną Zagłębie zakończyło na siódmym miejscu w ligowym zestawieniu, tracąc do lidera siedem punktów. W tabeli panuje ścisk, co zapowiada ciekawą rundę wiosenną. W sosnowieckim klubie wierzą, że po zakończeniu sezonu będą mogli świętować awans do I ligi. - Jesteśmy teraz w sytuacji, gdy gonimy czołówkę. Wydaje mi się, że łatwiej się goni, niż broni, gdyż czasami zespoły z góry popadają w taką stagnację, mają za dużo spokoju - zauważył nowy nabytek Zagłębia.