Samuel Eto'o po kilku dniach opuści Sampdorię?! Kameruńczyk rozzłościł trenera Mihajlovicia

Samuel Eto'o podpadł trenerowi Sinisy Mihajloviciowi i jego przyszłość w klubie stoi pod znakiem zapytania. Władze klubu bagatelizują incydent, ale szkoleniowiec nie kryje złości postawą napastnika.

Samuel Eto'o w ubiegłym tygodniu związał się 3,5-letnim kontraktem z Sampdorią Genua, a w niedzielę zadebiutował w nowych barwach. Weteran wszedł do gry w 71. minucie przegranego aż 1:5 pojedynku 21. kolejki Serie A przeciwko Torino FC.
[ad=rectangle]
Słaby występ drużyny zdenerwował Sinisę Mihajlovicia, który zaordynował podopiecznym w poniedziałek podwójną sesję treningową. Decyzja trenera zarządzająca dodatkowe zajęcia nie spodobała się Eto'o, który odmówił Serbowi i bez słowa wyjaśnienia opuścił siedzibę klubu.

- Nic wielkiego się nie wydarzyło, to tylko drobne nieporozumienie - bagatelizował sprawę prezydent Massimo Ferrero, ale według włoskich mediów Sampdoria może nawet rozwiązać kontrakt z Kameruńczykiem. Dla 33-latka oznaczałoby to zakończenie sezonu, ponieważ występował już w dwóch klubach w bieżących rozgrywkach.

- Żeby doszło do kłótni, potrzebne są dwie strony. Eto'o tymczasem po prostu wyszedł, wykazując w ten sposób jawny brak szacunku dla mnie i całej drużyny. Nie wiem, co klub zamierza z tym zrobić - stwierdził Mihajlović, sugerując, że napastnik może nieprędko otrzymać od niego szansę gry.

Źródło artykułu: