- Szukamy dwóch napastników, ewentualnie jeszcze środkowego ofensywnego pomocnika - dodaje Kulesza. Czy tym ofensywnym pomocnikiem będzie Adrian Mierzejewski z Wisły Płock? - Przyznaję, że jesteśmy zainteresowani tym zawodnikiem, ale kilka innych klubów także. Jest to jeszcze młody gracz, za którego trzeba zapłacić spory ekwiwalent za wyszkolenie. Zobaczymy, czy do nas trafi - mówi szef pionu sportowego.
Z Jagiellonią związał się już natomiast Michał Twardowski. 19-letni napastnik w minionej rundzie występował w II-ligowym Ruchu Wysokie Mazowieckie, dla którego zdobył 11 goli i był najskuteczniejszym zawodnikiem tego zespołu oraz całej grupy wschodniej. - Podpisaliśmy z nim kontrakt na trzy lata, z opcją przedłużenia na kolejny rok, pod warunkiem, że ten zawodnik sprawdzi się w Jagiellonii - mówi Kulesza. Kolejnym napastnikiem, którym interesuje się klub z Białegostoku jest Tomasz Frankowski. - Tak to prawda. Rozmawiam z Tomkiem. W następnym tygodniu ma on zdecydować, czy wybierze Jagiellonię czy Polonię Warszawa - dodaje Kulesza.
Górnik Zabrze złożył natomiast Jadze ofertę kupna Roberta Szczota. - Na chwilę obecną ciężko cokolwiek powiedzieć, bo musimy mieć alternatywę. "Szczocik" ma bardzo wysoką klauzulę w kontrakcie. Na razie jest to świeży temat. Można całą Jagiellonię wyprzedać, ale później pojawi się pytanie kto wówczas u nas zagra? - twierdzi Cezary Kulesza. Sam zawodnik przyznaje natomiast, że jest zainteresowany ofertą Górnika. - Na pewno ją rozważę. Zobaczymy, czy wiosną zagram w Górniku, czy w Jagiellonii. Nie wykluczam transferu do Zabrza - przyznaje Szczot.
Już niemal przesądzone jest, że Łukasz Nawotczyński zostanie sprzedany do Korony Kielce, do której był w minionej rundzie wypożyczony. - Jeżeli dogada się z Koroną to tam zagra. My nie mamy innej opcji, jeśli Korona wyrazi chęci i on będzie zadowolony z ich warunków, to od nas odejdzie - kończy Kulesza.
Wiadomo, na pewno, że Jagiellonia nie skorzysta z usług 26-letniego Nigeryjczyka, który przebywał w ostatnim czasie na testach w Białymstoku. Binawari Williams Ajuwa nie przekonał do swoich umiejętności trenera Probierza i już w piątek opuścił stolicę Podlasia.