Król jest nagi - relacja z meczu Legia Warszawa - Ajax Amsterdam

East News
East News

Legia Warszawa przegrała z Ajaksem Amsterdam 0:3, kończąc swój udział w rozgrywkach Ligi Europy. Mistrzowie Polski padli na deski szybciej niż Andrzej Gołota.

Otwarcie nie zwiastowało klęski. Podopieczni Henninga Berga szybko zabrali się za konstruowanie natarć pozycyjnych pokazując rywalom, że nie zamierzają czekać z atakami do ostatnich minut. Wojskowi podchodzili pod pole karne Ajaksu wysokim pressingiem, ambicje gospodarzy nie przekładały się jednak na konkretne sytuacje strzeleckie.
[ad=rectangle]

Nagle Legia dostała cios. Błąd w środku pola popełnił Dossa Junior, a z futbolówką w kierunku szesnastki Dusana Kuciaka spokojnym truchtem udał się Arkadiusz Milik. Reprezentant Polski dotarł z futbolówką aż pod pole karne warszawskiej drużyny i przy biernej postawie stołecznych defensorów uderzył mocno, w sam środek bramki. A ta zatrzepotała w siatce.

Gospodarze nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć po straconym golu, a już kilkadziesiąt sekund później Kuciak piłkę z siatki wyciągnął ponownie. Po centrze z rzutu wolnego Ricardo Kishny bramkarzowi Legii w skutecznej interwencji przeszkodził Joel Veltman, co zaowocowało sporym zamieszaniem, które celnym strzałem podsumował Nick Viergever. Warszawiacy padli na deski.

Grę Wojskowych po utracie drugiej bramki wypełniły niemoc i frustracja. Zawodnicy Berga byli bezradni, a przyjezdni z każdą upływającą minutą grali coraz swobodniej.

Cień nadziei w 36. minucie Legii mógł dać błąd gości. Ricardo van Rhijn mocno zgrał piłkę klatką piersiową w kierunku własnego bramkarza, ta minęła Jaspera Cillessena, autor niefortunnego zagrania w ostatnich chwili swój błąd jednak naprawił, zatrzymując futbolówkę na linii bramkowej.

Na bezbłędną ripostę kilka chwil później zebrał się Milik. Prostopadłe podanie w pole karne posłał Kishna. Futbolówkę zatrzymać próbował Jakub Rzeźniczak, ta złośliwie spadła jednak pod nogi napastnika Ajaksu, który z zimną krwią pokonał Kuciaka. Mecz przy Łazienkowskiej mógł się wówczas zakończyć.

Po przerwie na boisku zagościł marazm. Legia dogorywała. Niby chciała, a nie mogła. Amsterdamczycy z kolei wyraźnie uciekli myślami do losowania kolejnej fazy rozgrywek. Idealnym podsumowaniem tej części gry była akcja z 73. minuty. Rozkojarzony Cillessen zagrał piłkę prosto pod nogi Michała Kucharczyka, a ten - będąc sam przed bramkarzem - uderzył bez namysłu. Wysoko nad poprzeczką.

W ostatnich minutach warszawiacy wciąż szukali swojej szansy pod bramką znudzonego Ajaksu. Kilka razy kiepskiej jakości centry posłał w pole karne Jakub Kosecki, a Tomasz Jodłowiec z pięciu metrów po strzale głową trafił prosto w bramkarza. Na tym europejska przygoda Legii się zakończyła. Otwarcie kolejnej - najprawdopodobniej - za niespełna pół roku.

Legia Warszawa - Ajax Amsterdam 0:3 (0:3)
0:1 - Arkadiusz Milik 11'
0:2 - Nick Viergever 13'
0:3 - Arkadiusz Milik 42'

Składy:

Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Guilherme, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Michał Żyro (60' Jakub Kosecki), Michał Masłowski (72' Helio Pinto), Michał Kucharczyk, Orlando Sa (60' Marek Saganowski).

Ajax Amsterdam: Jasper Cillessen - Ricardo van Rhijn, Joel Veltman (72' Mike van der Hoorn), Nick Viergever, Nicolai Boilesen, Riechedly Bazoer, Thulani Serero, Davy Klaassen (46' Daley Sinkgraven), Anwar El-Ghazi, Arkadiusz Milik, Ricardo Kishna (79' Lucas Andersen).

Żółte kartki: Ivica Vrdoljak, Guilherme, Orlando Sa, Michał Żyro, Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa).

Sędzia: David Fernandez Borbolan (Hiszpania).

Pierwszy mecz: 1:0 dla Ajaksu.

Awans: Ajax.
[event_poll=34705]

Komentarze (110)
Dunczyk
27.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bojkot finalu ligi europejskiej w Warszawie przez polskich kibicow za nie dopuszczenie Legi do kolejnej rundy ligi mistrzow i zamnkniecie stadionu na mecz z Ajaksem. To jawna dyskriminacja pols Czytaj całość
avatar
p_
27.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jaki król? zbieranina pseudo gwiazdeczek 
avatar
Modafi
27.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Śpiewaj, śpiewaj. Bo jeśli należysz do poznańskich słowików, to nawet wskazane he he 
pogi
27.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po co czekać do lipca można już zaśpiewać to co śpiewają o legii na stadionach całej polski od dziesiątek lat . 
avatar
Modafi
27.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pogi: Wszyscy się tłumaczycie, że Legii pomagają, dlatego z nami przegrywacie. To dlaczego jest tak, że gdy reszta naszych drużyn dopiero co zaczyna przygodę w europie, to już ją musi kończyć ? Czytaj całość