Ekipę Jose Mourinho czeka w niedzielę finał Pucharu Ligi Angielskiej z Tottenhamem Hotspur, a jej ligowa potyczka z Leicester City odbędzie się dopiero 29 kwietnia. Tymczasem mistrz Anglii w szlagierowym pojedynku zmierzy się z Liverpoolem. Zadanie będzie trudne, ale jeśli The Citizens zatriumfują na Anfield, to będą tracić do lidera zaledwie dwa oczka.
- To, że Liverpool grał w czwartek w Lidze Europy, może jakoś wpłynąć przebieg starcia z nami, jednak na pewno nie będzie decydujące. Liczy się dyspozycja w dniu meczu. Absolutnie nie wolno nam myśleć, że wygramy tylko z powodu krótszego odpoczynku przeciwnika. Nie sądzę ponadto, by menedżer Liverpoolu posłał do boju tę samą jedenastkę co w rewanżu z Besiktasem Stambuł - zaznaczył Manuel Pellegrini, cytowany przez skysports.com.
[ad=rectangle]
- Jeśli wygramy, to nasza strata do Chelsea wyniesie już tylko dwa punkty. To niezwykle ważne, by wykorzystać szansę i później do samego końca liczyć się w batalii o tytuł. Nie chodzi tu tylko o walory psychologiczne, jakie dałoby nam zmniejszenie dystansu do lidera, ale także o kwestie czysto matematyczne - dodał opiekun Manchesteru City.
Szlagier na Anfield rozpocznie się w niedzielę o godz. 13.00.