Bez respektu - zapowiedź meczu Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała

W niedzielę Legia Warszawa powalczy o pierwsze ligowe zwycięstwo w tym roku. Do stolicy tego dnia przyjedzie Podbeskidzie Bielsko-Biała, które zapowiada wywiezienie z Łazienkowskiej cennych punktów.

W zeszły czwartek legioniści pożegnali się z rozgrywkami Ligi Europy. Dla Legii Warszawa zbyt silny okazał się Ajax Amsterdam, który pokonał w dwumeczu swojego rywala aż 4:0. Szczególnie bolesny dla kibiców mistrza Polski był mecz rewanżowy pomiędzy obydwoma drużynami. Na Łazienkowskiej Wojskowi nie postawili przeciwnikowi praktycznie żadnego oporu, przegrywając łatwo 0:3. Można w tym momencie tylko spekulować jak potoczyłyby się losy tego starcia, gdyby nie dwie szybko stracone przez Legię bramki, gdyby po boisku biegał Miroslav Radović wraz z Ondrejem Dudą, a na trybunach zasiedli kibice. Tego już jednak nigdy nie dowiemy. Jedno jest pewne - paradoksalnie dzięki odpadnięciu z europejskich pucharów, Legia ma większe szanse na odjechanie w lidze głównym konkurentom do mistrzostwa. Teraz Henning Berg nie będzie już stosował tak wielu rotacji w składzie, co oznacza iż niemal na każde ligowe starcie wybiegnie zapewne podstawowa jedenastka. Wyjątkiem może być jeszcze najbliższa niedziela, kiedy Norweg da odpocząć graczom z czwartkowego pojedynku.

Legioniści od startu rundy wiosennej wyglądają wyjątkowo źle. Co prawda na sparingach ich gra mogła zadowalać, ale podczas oficjalnych potyczek popełniają proste błędy w obronie i aż rażą nieskutecznością w ataku. Wystarczy przypomnieć, że Legia gola nie zdobyła już od trzech meczów, a jej bilans bramkowy z ostatnich sześciu spotkań to 3-11... Co jest powodem takiej sytuacji? Na pewno jedną ze składowych jest bardzo słaba siła ognia Legii. Po odejściu z drużyny Miroslava Radovicia o sile ataku decyduje niemal tylko Orlando Sa. Marek Saganowski zawsze zostawia serce na boisku, ale ciężko już od niego wymagać, aby grał na pełnych obrotach przez pełne 90 minut. Do tego dochodzi nieograny jeszcze w drużynie Michał Masłowski oraz nad wyraz słabe skrzydła. Michał Żyro i Jakub Kosecki od dłuższego czasu są bez formy, a swoją nie najlepszą dyspozycję potwierdził w meczu z Ajaxem Michał Kucharczyk, fatalnie pudłując w stuprocentowej okazji. Kibiców mogą też martwić błędy w obronie. O ile w zeszłym roku defensywa Legii była niczym monolit, o tyle chociażby podczas czwartkowego pojedynku raz po raz dawała się ogrywać czy to Arkadiuszowi Milikowi czy innemu graczowi Ajaxu.

[ad=rectangle]

Drużyna Podbeskidzia Bielsko-Biała udanie wróciła do rozgrywek ligowych w 2015 roku. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego zdobyli cztery punkty w dwóch meczach, dzięki czemu awansowali na ósmą lokatę w tabeli. W ramach 20. kolejki ekstraklasy bielszczanie ograli na wyjeździe PGE GKS Bełchatów 2:1, a niespełna tydzień temu na własnym stadionie podzielili się punktami z nieobliczalną Cracovią, remisując 1:1. Wszystkie gole, zdobyte w tych dwóch starciach strzelił były legionista Maciej Iwański. Pomocnik dwukrotnie zaskoczył bramkarzy strzałami z rzutów karnych i raz bezpośrednio z gry. W sumie 33-latek ma w tym sezonie na koncie sześć trafień.

Wraz z nim najskuteczniejszym graczem Podbeskidzia jest Damian Chmiel. Pomocnik, w przeciwieństwie do swojego klubowego kolegi, wszystkie gole zdobył w ramach rozgrywek ekstraklasy. Ostatni raz na listę strzelców wpisał się dosyć dawno, bo 21 listopada 2014 roku. Wówczas pokonał bramkarza Pogoni Szczecin w wygranym 2:1 pojedynku 16. kolejki.

W tym sezonie Podbeskidzie grało już z Legią. W 7. ligowej kolejce gracze Leszka Ojrzyńskiego niespodziewanie pokonali w Bielsku-Białej zespół mistrza Polski 2:1. Bramki dal zwycięzców zdobyli Anton Sloboda i Maciej Korzym, a honorowego gola dla Wojskowych strzelił Orlando Sa. Tamto starciu w wykonaniu warszawskiego zespołu wyglądało wyjątkowo źle. Zobaczymy, czy w najbliższą niedzielę pokażą przyjezdnym, kto tutaj walczy o zdobycie tytułu mistrza kraju i udanie zrewanżują im się za zeszłoroczną przegraną.

Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała / nd. 01.03.2015 godz. 18:00

Przewidywane składy:

Legia: Malarz - Bereszyński, Astiz, Lewczuk, Brzyski - Kucharczyk, Pinto, Furman, Szwoch, Kosecki - Sa.

Podbeskidzie:
 Pesković - Sokołowski, Deja, Stano, Konieczny, Tomasik - Patejuk, Iwański, Kolcak, Adwu Kwame - Demjan.

Zamów relację z meczu Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Wyślij SMS o treści PILKA.LEGIA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Wyślij SMS o treści PILKA.LEGIA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (3)
avatar
jerrypl
1.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę że dzisiaj jednak Legia zagra nieco bardziej podstawowym składem, spodziewam się Kuciaka w bramce, może Vrdoljaka również od pierwszych minut. Na środku obrony raczej duet Rzeźniczak - Do Czytaj całość
avatar
eXpErT
1.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Te rotacje są i tak absurdalne, ale o ile mogę je jakoś zrozumieć wśród piłkarzy z pola to jak można zmieniać co mecz bramkarza?!