26-letni wychowanek Wilgi Garwolin to zawodnik bardzo dobrze wyszkolony technicznie, niezwykle kreatywny w ofensywie i dysonujący świetnym uderzeniem z dystansu. Na początku swojej kariery często zmieniał kluby, jednak od sezonu 2010/2011 gra nieprzerwanie w Dolcanie Ząbki, gdzie stał się gwiazdą pierwszoligowych boisk. Jego postawa nie uszła uwadze obserwatorów z ekstraklasy i od 1 lipca 2015 roku będzie on zawodnikiem PGE GKS-u Bełchatów. Czy znajdzie motywację na rundę wiosenną, wiedząc że od jesieni będzie grał gdzie indziej?
[ad=rectangle]
- Na pewno będzie motywacja, będę chciał zostawić dobre wrażenie po sobie i pomóc Dolcanowi uzyskać jak najwyższe miejsce w lidze. Ta runda będzie też ważna dla mnie jako dla piłkarza, żeby grać jak najlepiej i być w jak najwyższej formie w momencie przejścia do Bełchatowa - powiedział nam najlepszy strzelec zespołu trenera Dariusza Dźwigały.
Grzegorz Piesio od początku swego pobytu w Ząbkach jest pewniakiem do miejsca w składzie, w każdym kolejnym sezonie zdobywał też coraz więcej bramek - w rozgrywkach 2010/2011 trafił do siatki 3 razy, sezon 2011/2012 skończył z 4 golami, w następnym, kiedy to Dolcan został rewelacją rundy wiosennej, zaliczył 6 trafień, by w sezonie 2013/2014 wyśrubować swój rekord do 13 goli, co jak na pomocnika jest fantastycznym wynikiem.
Również w bieżących rozgrywkach jest skuteczny, strzelił do tej pory 5 goli - to najlepszy wynik w drużynie. Jak jest przygotowany do rundy wiosennej? - Na szczęście okres przygotowawczy przebiegł bez kontuzji, nie ma żadnych urazów. Wydaje mi się, że forma będzie dobra. Widać to zresztą po wynikach sparingów. Może nie graliśmy z jakimiś super drużynami, ale wydaje mi się, że na pewno będzie lepiej niż w tamtej rundzie.
Od dawna mówi się, że Piesio powinien wreszcie trafić do ekstraklasy. Debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej mógł mieć już za sobą, bowiem bełchatowianie chcieli wykupić go w zimowym okienku transferowym. Jednak kwota 100 tysięcy złotych nie przekonała zarządu Dolcanu - wolą oni puścić swojego lidera za darmo w lecie (kończy mu się kontrakt) niż osłabiać się na rundę wiosenną.
Wpływ na to ma z pewnością pozycja, jaką Dolcan zajmuje po jesieni. "Król remisów" (w 18 spotkaniach ząbczanie dzielili się punktami 11-krotnie) zajmuje 11 miejsce z 23 punktami na koncie, ma tylko dwa oczka przewagi nad miejscem barażowym. Nie dziwi więc chęć zatrzymania Piesia choć na rundę dłużej, aby tylko zapewnić sobie utrzymanie. Sam zainteresowany w ogóle nie dopuszcza myśli o spadku:
- Nie mamy postawionego konkretnego miejsca, które musimy zająć. Mieliśmy słabszą rundę, teraz będziemy chcieli wygrywać i zdobyć jak najwięcej punktów, żeby Dolcan był wysoko w tabeli. A indywidualnie? Liga wszystko zweryfikuje i pokaże, co będzie.
W zimowych sparingach Grzegorz Piesio strzelił 5 goli, zanotował też wiele asyst. Z pewnością będzie ważnym ogniwem zespołu trenera Dariusza Dźwigały i w dużej mierze od jego postawy będzie zależało, na którym miejscu Dolcan skończy rozgrywki. Pierwsza okazja w meczu z Miedzią Legnica, z którą ząbczanie wygrali jesienią po dwóch bramkach jego autorstwa.