W letnim okienku transferowym z Torino FC odeszli Alessio Cerci i Ciro Immobile, a klub zarobił na nich blisko 35 mln euro. Teraz według mediów na brak zainteresowania nie narzekają Kamil Glik oraz mający znajdować się na celowniku Realu Madryt reprezentant Włoch Matteo Darmian. Czy również oni zdecydują się na opuszczenie stolicy Piemontu?
[ad=rectangle]
- Nie są na sprzedaż. Grają u nas od czterech lat i czują się tutaj doskonale, więc chcemy, żeby z nami zostali. Będziemy sprzedawać piłkarzy tylko wtedy, gdy nas o to poproszą ze względu na braku motywacji. Dopiero wtedy będziemy szukać dla nich odpowiednich alternatyw - przekonuje Urbano Cairo.
Cerci oraz Immobile po opuszczeniu Torino nie radzą sobie najlepiej. Pierwszy z nich nie przebił się w Atletico i został wypożyczony do AC Milan, z kolei król strzelców Serie A nie spełnia oczekiwań w Borussii Dortmund. - Być może ich decyzja o odejściu z klubu była nieco pochopna i teraz jej żałują. Czy wrócą? Obecnie wydaje się to mało prawdopodobne, nie mamy tego w planach, ale sporo zależy od ich chęci - tłumaczy działacz.
We włoskich mediach pojawiły się już informacje, że na wypadek utraty Glika Torino będzie chciało zastąpić go stoper US Palermo Ezequielem Munozem. Trener Giampiero Ventura zasugerował natomiast, że miejsce Polaka mógłby spróbować zająć pozyskany przed sezonem szwedzki defensor Pontus Jansson.