Leszek Ojrzyński: To dopiero połowa drogi
Z umiarkowanym zadowoleniem trener Podbeskidzia wyjeżdżał z Gliwic. Z jednej strony jego zespół ma zaliczkę przed rewanżem, ale z drugiej w tym sezonie przegrał już z Piastem u siebie 2:4.
Spotkanie przy Okrzei miało kilka odsłon. W pierwszej połowie więcej z gry mieli goście, ale na początku drugiej przeważali gliwiczanie, którzy nie zdołali tego udokumentować. Wykorzystało to Podbeskidzie i strzeliło dwie bramki. Podopieczni Angela Pereza Garcii ocknęli się dopiero w końcówce. - Chłopakom należą się słowa uznania za to, że walczyli. W pierwszej połowie mieliśmy dobrą sytuację po strzale Kołodzieja, ale bramkarz rywala fantastycznie się spisał. Wcześniej po rzucie rożnym Demjan trafił głową w poprzeczkę. Wprawdzie w końcówce daliśmy się zepchnąć do obrony, ale utrzymaliśmy korzystny wynik i możemy myśleć już o meczu ligowym - podsumował Ojrzyński.
PP: Niespodzianka w Gliwicach - relacja z meczu Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko Biała