PP: Niespodzianka w Gliwicach - relacja z meczu Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko Biała

Do niespodzianki doszło w Gliwicach w ramach PP. Miejscowy Piast przegrał 1:2 z Podbeskidziem Bielsko-Biała po golach Kołodzieja i Malinowskiego. Dla gospodarzy trafił Ciechański.

W pierwszych minutach meczu groźniejsi byli piłkarze Piasta Gliwice. Najpierw Dawid Janczyk uderzał z narożnika pola karnego i minimalnie chybił, a następnie dobrą okazję zmarnował Bartosz Szeliga. Radosław Murawski ładnym podaniem obsłużył "Szeliego" i ten byłby sam na sam, gdyby nie fakt, że nie zdołał przyjąć piłki, ta mu odskoczyła i wylądowała w rękach Richarda Zajaca.

W odpowiedzi po dośrodkowaniu z rzutu wolnego nad poprzeczką główkował Maciej Korzym, a po chwili strzał z dystansu Dariusza Kołodzieja pewnie wyłapał Dobrivoj Rusov.
[ad=rectangle]
Najbliżej pierwszego gola było w 19. minucie. Po wrzutce z rzutu rożnego w poprzeczkę główkował Robert Demjan i skończyło się na strachu gospodarzy. Po czterech minutach kolejną dobrą okazję mieli Górale. Korzym znalazł się w praktycznie takiej samej sytuacji jak kilkanaście minut wcześniej Janczyk po drugiej stronie boiska i tak samo minimalnie chybił.

Po okresie przewagi Podbeskidzia do głosu doszli niebiesko-czerwoni. Najbliżej strzelenia bramki był Sasa Zivec, lecz po jego strzale Zajac wyciągnął się jak struna i z problemami sparował futbolówkę.

Jeszcze w końcówce pierwszej połowy potężnie przymierzył Kołodziej i jego uderzenie z kłopotami zatrzymał Rusov.

Druga odsłona od początku była dość spokojna. Minimalną przewagę miał Piast, ale zagrożenie stworzył dopiero w 61. minucie. Zivec świetnie obrócił się w polu karnym i od razu przymierzył, ale kapitalną interwencją popisał się Zajac. Po minucie zemściło się to na gliwiczanach.

Ręką w polu karnym zagrał Paweł Moskwik, a sędzia wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Kołodziej. Podopieczni Angela Pereza Garcii jeszcze nie zdążyli się otrząsnąć, a było już 0:2. Kapitalnym uderzeniem z 20 metrów popisał się Piotr Malinowski i Rusov był bez szans.

W 82. minucie gospodarze powinni cieszyć się z trafienia. Najpierw Zivec trafił w słupek, a dobitka Łukasza Hanzela praktycznie do pustej bramki... powędrowała w trybuny. Po kilkudziesięciu sekundach Piastunki w końcu dopięły swego. W polu karnym najlepiej odnalazł się debiutujący w Piaście Daniel Ciechański i płaskim strzałem pokonał Zajaca.

Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (0:0)
0:1 - Dariusz Kołodziej 65'
0:2 - Piotr Malinowski 67'
1:2 - Daniel Ciechański 84'
Składy:
Piast Gliwice:

Dobrivoj Rusov - Tomasz Mokwa, Csaba Horvath, Kornel Osyra, Paweł Moskwik - Bartosz Szeliga, Radosław Murawski (74' Konstantin Vassiljev), Łukasz Hanzel, Sasa Zivec - Dawid Janczyk (68' Wojciech Kędziora), Kamil Wilczek (58' Daniel Ciechański).

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković - Tomasz Górkiewicz, Gracjan Horoszkiewicz, Kristian Kolcak, Robert Mazan - Wojciech Trochim (46' Piotr Malinowski), Artur Lenartowski, Dariusz Kołodziej, Adam Pazio - Robert Demjan (60' Idrissa Cisse), Maciej Korzym (75' Adam Deja).

Żółte kartki: Horvath (Piast) oraz Mazan (Podbeskidzie).
Sędzia:

Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).

Komentarze (5)
avatar
luka74
4.03.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niespodzianka - ciekawe kto pisze takie głupoty.... 
avatar
eXpErT
4.03.2015
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Nie wiem czy taka niespodzianka. Dla mnie Podbeskidzie jest zdecydowanym faworytem w tym dwumeczu. Piast niby jest na 10 miejscu w tabeli, ale dla mnie to jedna ze słabszych ekip w Ekstraklasie Czytaj całość
avatar
99kerob
4.03.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
O jakiej niespodziance autor pisze? Przecież wystarczy spojrzeć w tabelę Ekstraklasy, żeby zobaczyć kto tutaj był faworytem...