O zainteresowaniu doświadczonym defensorem ze strony Wojskowych było wiadomo już od jakiegoś czasu. Sam piłkarz również nie ukrywał chęci przenosin do stolicy. Mimo to władze PGE GKS zaproponowały Tomaszowi Jarzębowskiemu przedłużenie wygasającego w grudniu kontraktu.
- Przedstawiliśmy zawodnikowi nasze warunki, ale on ich nie zaakceptował. Jeśli ktoś nie chce grać w naszym zespole, to na pewno nie będziemy go do tego zmuszać. Z niewolnika nie ma pracownika. Wszyscy dobrze wiedzą, że Tomek chce grać w Legii - powiedział Gazecie Wyborczej prezes klubu z Bełchatowa, Andrzej Zalejski.
Jeśli 30-letni obrońca nie przedłuży umowy z PGE GKS, będzie miał wolną rękę w wyborze nowego pracodawcy i najprawdopodobniej trafi właśnie do drużyny Jana Urbana.
Jarzębowski rozpoczął już nawet negocjacje z Legią. - Jestem optymistą i wierzę, że rozmowy zakończą się powodzeniem i znów zagram w warszawskim zespole - stwierdził.
Kontrakt ma zostać podpisany w przyszłym tygodniu.